(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)
Niestety walka pomiędzy Bensonem Hendersonem a Michaelem Johnsonem nie dojdzie do skutku. Były mistrz wagi lekkiej potwierdził niedawno w programie The MMA Hour, że złapał kontuzję i zmusiła go ona do wycofania się z walki:
Złapałem kontuzję. Nie będzie mnie przez jakiś czas, więc z szacunkiem musiałem wycofać się z tego starcia. Zawiodłem się nieco, ale trzeba robić to co lekarze mówią.
Benson nie chciał powiedzieć dziennikarzowi natury kontuzji, jednak Michael Johnson w rozmowie z MMAJunkie zdradził, że Henderson musiał odwołać walkę w związku oderwaną siatkówką oka. Gdy Ariel Helwani zapytał „Bendo” czy natura jego kontuzji związana jest z okiem, ten odrzekł, że „to w tych okolicach”, ale nie chciał wyklarować niczego więcej.
Prawdopodobnie nigdy nie powiem dokładnie co mi dolegało, wiesz? To jedna z tych kontuzji, które cię wykluczają, po których jesteś zraniony, ale reszta ciała funkcjonuje perfekcyjnie dobrze. Więc w tym sensie była to jedna z najcięższych rzeczy z jakimi musiałem się zmierzyć.
Benson planuje wizytę u lekarza w następnym tygodniu, gdzie być może dostanie orientacyjny termin w którym będzie mógł powrócić do treningów oraz do oktagonu. Jako, że jego matka była Amerykanką koreańskiego pochodzenia, płynie w nim koreańska krew. W związku z tym ma nadzieję zawalczyć na gali w Seulu w listopadzie. Na koniec, były mistrz potwierdził informację, że zostaje w kategorii półśredniej.
Myślę, że zadecydowaliśmy, mój trener oraz ja, John Crouch, że idziemy do 77 kilogramów. Weźmiemy ten czas wolny by odbudować moje ciało. Zrobimy nowe podejście do 77 kg. Staram się normalnie chodzić tak w granicach 81-83 kilogramów, mając tak może sześć albo pięć procent tłuszczu.
77? Bendo nie idź tą drogą!