Anthony Joshua o trzeciej walce Fury’ego i Wildera, wychwala „Gypsy Kinga”

Anthony Joshua wypowiedział się na temat trzeciej walki Tysona Fury’ego z Deontayem Wilderem. Anglik pochwalił „Gypsy Kinga” za występ oraz pogratulował mu zwycięstwa.

Wciąż niepokonany w ringu Fury trzeci raz zmierzył się z Wilderem 9 października w T-Mobile Arena w Las Vegas. Po spektakularnej walce, w której obaj panowie byli liczeni, Fury wygrał przez nokaut w 11. rundzie pojedynku. W rozmowie z IFL TV inny zawodnik kategorii ciężkiej, Anthony Joshua, wypowiedział się na temat fantastycznej walki obu panów.

Fury bardzo dobrze sobie poradził. To była jego pierwsza obrona jako mistrz. To pokazuje jak ciężko jest być mistrzem, wiesz? Pozostanie na szczycie jest ciężkie. On przetrwał burzę, miał „Sugar Hilla” w swoim narożniku. Muszę mu kur*a pogratulować, wiesz o co mi chodzi? Skąd on wziął te doświadczenie?

Rozumiesz o co mi chodzi? To ważne żeby czerpać wiedzę i mądrość od innych. To mu pomogło. Mądrość i doświadczenie. Ufa swojemu trenerowi. Odwalił fenomenalną robotę. Ma świetny narożnik. Gratulacje. Pierwsza obrona, pas mistrzowski WBC, dwukrotny mistrz świata w kategorii ciężkiej. Cieszę się szczęściem jego żony i rodziny. Jego ojciec na to zasługuje, wiesz o co mi chodzi? On jest jego największym kur*a fanem. Ja sprawiłem, że moja rodzina jest dumna i dobrze widzieć, że tak też jest u niego. Gratulacje.

Od lat sporo mówiło się o potencjalnej walce w ringu Joshuy i Fury’ego. Obaj panowie byli nawet dogadani w sprawie pojedynku, lecz wtedy WIlder zażądał trzeciego starcia z „Gypsy Kingiem”, a Joshua zawalczył z Oleksandrem Usykiem, z którym przegrał przez decyzję sędziowską 25 września tego roku. Anglik w następnej walce będzie chciał zrewanżować się Ukraińcowi – do ich rewanżu ma dojść w przyszłym roku. Na ten moment nie wiadomo gdzie odbędzie się drugi pojedynek Joshuy i Usyka. Ukrainiec nalegał żeby pojedynek odbył się w jego ojczyźnie, lecz obóz Anglika wierzy, że fani wypełnią kolejny raz stadion lub halę po brzegi na wyspach.