Były mistrz świata wagi ciężkiej — Andy Ruiz Jr chciałby zmierzyć się z Deontayem Wilderem, jak tylko wygra z Chrisem Arreolą 24 kwietnia.
Andy Ruiz Jr już 24 kwietnia powróci na zawodowy ring w starciu z Chrisem Arreolą. Były mistrz świata organizacji IBF, WBA oraz WBO po porażce z Anthonym Joshuą uznał, że musi przejść metamorfozę. W tym celu tuż po porażce z Brytyjczykiem postawił na nowego trenera, legendarnego — Eddy’ego Reynoso, który przygotowuje także Saula Alvareza oraz Ryana Garcię.
Meksykanin pod względem sylwetki wygląda o niebo lepiej niż kilka miesięcy temu. Zrzucił ponad 40 funtów i zamierza niebawem doprowadzić do dużych zmian w wadze ciężkiej, o czym mówi w wywiadzie z Little Giant Boxing.
Oczywiście, że chciałbym walki z Wilderem czy Tysonem Furym. Wiem, że na razie pojedynek z Furym czy Joshuą nie jest możliwy, ponieważ oni sami prowadzą negocjacje, ale Wilder przecież jest wolny. Chciałem od zawsze bić się z Wilderem, szczególnie kiedy posiadał pas WBC.
Uważam, że pod okiem Eddy’ego Reynoso jestem znacznie lepszym bokserem. Wprowadził wiele zmian w moich treningach, to przepaść. Moje treningi w tym klubie udało się dopiąć dzięki uprzejmości Saula Alvareza, to on pomógł mi w tej decyzji. Teraz trenuje z samymi mistrzami i wprowadza mnie to w dużo lepszy nastrój, zmieniłem swoją mentalność. Czuję, że nadchodzi najlepsza wersja Andy’ego Ruiza i już niebawem pokażę, na co mnie stać.
Andy Ruiz pochodzi z Meksyku, ale od najmłodszych lat mieszkał w USA. Na ringach amatorskich dorobił się świetnego rekordu – 105 zwycięstw i tylko 5 porażek. Na zawodowym ringu zadebiutował w 2009 roku, kiedy to szybko znokautował Miguela Ramireza. Do 29 walki było o nim bardzo głośno w USA, jednak pokonał go Joseph Parker i szum medialny ucichł. Fenomen Andy’ego objawił się w pierwszej walce z Anthonym Joshuą, kiedy to Amerykanin wygrał przed czasem i pozbawił Brytyjczyka wszystkich pasów. Niestety, kilka miesięcy później musiał uznać wyższość 'AJ’ w rewanżu.
