(Fot. Sherdog.com)
T.J. Dillashaw (MMA 12-2) po profesorsku rozprawił się w rewanżowym starciu z Renanem Barao (MMA 33-3) i kolejny raz obronił tytuł mistrzowski dywizji koguciej UFC. Na konferencji prasowej po gali UFC on FOX 16 zawodnik Team Alpha Male został zapytany o to, z kim teraz chciałby skrzyżować rękawice.
Ciężko mi myśleć o kimkolwiek innym – miałem w głowie Renana Barao przez ponad półtora roku. Ale mamy gości jak Dominick Cruz i Raphael Assuncao. Obaj są świetnymi zawodnikami, ale obaj mają kontuzje. Jeśli wrócą, nie wiem jaki jest plan, ale chętnie zmierzyłbym się z którymś z nich. Nie wiem, nie jestem pewny.
Cruz (MMA 20-1) nigdy nie stracił pasa mistrzowskiego po walce. Musiał zwakować go, gdyż miał długą przerwę w startach spowodowaną licznymi kontuzjami. Walka „Dominatora” z Dillashawem zapowiadałaby się niezwykle interesująco. T.J., jeśli musiałby wybierać między Assuncao a Cruzem, wolałby w kolejnym boju zmierzyć się z tym ostatnim:
To by była wielka walka. Pojedynek z powracającym Cruzem sprawiłby, że moje nazwisko stałoby się największe w tej kategorii wagowej.
Cruz i Dillashaw mają podobne style walki, w których dobra praca nóg jest kluczowym elementem. T.J sugeruje, że bije mocniej:
On jest nieuchwytny i dyktuje szybkie tempo. Jednak w jego ciosach nie ma mocy. Wiesz, uważam, że on nie potrafi stworzyć niszczycielskiego zagrożenia rywalom. Bez wątpienia widzę siebie jako zwycięzcę tej walki.
a ja bym nie dawał Cruzowi od razu title shota, ja bym go najpierw na BARAO wypuścił, jak go przejdzie , to ok, a tak to za co jemu ts, za pokonanie Mizuga cośtam??? i co z tego że dominator, z Renanem jeszcze nie walczył .