Nick Diaz

Niedawno zarówno mistrz kategorii średniej jak i kategorii półśredniej wyzywali na pojedynek Nicka Diaza, któremu oficjalnie dzisiaj zakończyło się zawieszenie nałożone na niego przez komisję sportową stanu Nevada. Sam Nick nie zamierza tracić czasu i już w wywiadzie dla TMZ ustosunkował się do całej sytuacji. Zapytany o to czy zawalczyłby z Tyronem Woodleyem na UFC 202 Diaz powiedział, że zrobiłby to – pod jednym warunkiem.

Jeśli złożą mi ofertę nie do odrzucenia – mogę z nim zawalczyć. Wątpię jednak, że to się stanie. Jestem tutaj, spójrz na mnie – nic nie potrzebuję. Nikomu nic nie jestem dłużny, nikomu! Tak naprawdę nigdy nie byłem fanem sportów walki.

Kiedy przeszedłem na zawodowstwo pomyślałem, że to już nie jest zabawa. Zamierzam być fair wobec siebie i pracować nad swoją karmą. Nie mam zamiaru wyzywać kogoś do walki jeśli nie mam powodu, aby się z nim zmierzyć w klatce. Jeśli taki się pojawi – nie mam z tym problemu. Nikt nie osiągnął tego co ja w tym g*wnie. To po prostu się jeszcze nie stało.

Po 18-miesięcznej przerwie Diaz w końcu będzie mógł powrócić do oktagonu UFC. 32-letni były mistrz organizacji Strikeforce uważa, że organizacja bardzo się zmieniła – jednakże on nadal jest jedną z największych gwiazd w UFC.

Chcę walczyć z najlepszym rywalem. Wiesz co, zawsze chciałem walczyć z najlepszymi, ale prawda jest taka, że to ja jestem najlepszy. Ja jestem na szczycie tej listy. Cała reszta tylko wykrzykuje moje imię, nie potrzebuję jakiegoś jeban*go sztucznego gadania, pierd*lę to. Mogę walczyć nawet w catchweight, nie przeszkadza mi to. Wszyscy chcą się ze mną bić, mistrzowie z kategorii do 170 funtów, mistrzowie z kategorii do 185 funtów. Możemy spotkać się w połowie, powtórzę, nikomu nic nie jestem winny. Moja walka przyciąga fanów, nie potrzebuję plastikowego gadania żeby wyjść z kimś do pojedynku.

Sam Woodley zasugerował, że mógłby zawalczyć z Diazem nawet na gali UFC 202, na której zmierzą się Conor McGregor oraz Nate Diaz. Tyron wspomniał, że obecność na karcie dwóch braci Diaz z pewnością zwiększyłaby ilość zakupionych PPV.

7 KOMENTARZE

  1. kurdupel, dwóch Diazów i brodaty mudzin na jednej gali rzeczywiście sprzedałoby sporo PPV. ciekawe jaka jest forma Nicka po tak długiej przerwie

  2. Powiedzieć o tym gościu, że jest głupi; to nie powiedzieć nic…

  3. Nie oszukujmy się, Diazowie są najbardziej real in da game, ale IQ obaj nie grzeszą. Z wypowiedzi Nicka można by ułożyć kombinacje pod palmface'y. Przykład – przeciwnik oszukiwał, bo za dużo kopał, zamiast walczyć jak prawdziwy mężczyzna :D. Ogólnie jestem tu od niedawna, ale zauważyłem mem "favela logic". Można by równie dobrze ukuć termin "diaz brothers logic". I tutaj podłączyłbym to "nikt nie osiągnął…" Co nie zmienia faktu, że obu bardzo lubię, bo nie szczypią się, nie waflują z nikim, pierdolą PR i czcze gadaniny, a na koniec dają takie walki, że je pamiętasz przez lata. Do tego przyciągają uwagę, bo są nieprzewidywalni. Mogą przegrać z każdym i wygrać z każdym, mogą rozjebać swoim zachowaniem każdą galę czy konferencję, a mogą wyjść uśmiechnięci i rzucać anty bon moty. Co do walki Nicka, to chętnie bym go zobaczył z Bispingiem w catch weightcie. Z tego co rozumiem, to Nick chciałby chyba przywilej, za którego próbę użycia Conor dostał 2 numery gal zawieszenia.

  4. Widzę, że świetnie ogarniasz rozumienie wypowiedzi Diazów, ale kiepsko moje. Pozdro, pozdro.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.