sterling-aljamain-przyszli

(Fot. Sherdog.com)

Bohater jednego z odcinków cyklu „Przyszli mistrzowie”, Aljamain Sterling, poznał nazwisko swojego najbliższego rywala. Określany mianem „małego Jona Jonesa” zawodnik skrzyżuje rękawice z Mannym Gamburyanem na gali UFC on FOX 15. Informację jako pierwsze podało Newsday.

Gamburyan (MMA 14-8) pod banderą Zuffy walczy od 2007 roku. Debiutował jako zawodnik dywizji lekkiej. Z czasem zdecydował się na zejście do niższej kategorii wagowej, by we wrześniu ubiegłego roku podjąć decyzję o przenosinach do dywizji koguciej. Wraca po zwycięskim pojedynku nad Codym Gibsonem, którego poddał gilotyną w drugiej rundzie.

Sterling (MMA 10-0) w UFC zadebiutował w lutym. Zwyciężył wtedy decyzją sędziowską ze wspomnianym wcześniej Gibsonem. Potem zanotował kolejny cenny skalp do swojego bilansu – znokautował Hugo Vianę na lipcowej gali z cyklu UFC Fight Night. 25-letni Aljamain, który na co dzień trenuje w Serra-Longo Fight Team, uchodzi za jednego z najbardziej perspektywicznych zawodników dywizji koguciej.

Walka Sterlinga z Gamburyanem odbędzie się 18 kwietnia 2015 roku na gali UFC on FOX 15. Walką wieczoru tej gali ma być pojedynek Luke’a Rockholda z Lyoto Machidą.

10 KOMENTARZE

  1. Oby Sterlingowi skończył się pech i teraz toczył już walki regularnie. Dla mnie jest faworytem, chociaż Manny może być dość wymagającym rywalem i postawić wysokie warunki Aljamainowi.

  2. Sterling go zje. 🙂 Manny'emu się przyfarciło ostatnio z tą gilotyną pod koniec rundy, bo całą walkę przegrywał.

  3. Według mnie za wysokie progi dla Gamburyana. Pierwsza myśl: "Kurde co to za zestawienie? Bez sensu, faworyt oczywisty, ogólnie mismatch"
    Niestety kontuzje nie są obce Sterlingowi. Kariera zapowiada się bardzo dobrze, pozostaje nam liczyć, że urazy bedą omijać dobrze zapowiadającego się prospecta

  4. No oby 🙂 Nie mam wątpliwości, że Aljamain wygra. Byle był jeszcze niezły kurs na niego i tradycyjnie już pójdzie z nim kupon 🙂

  5. Sterling ma pecha z kontuzjami, bo nie tylko on się raz kontuzjował (przed walką z Mitchem Gagnonem), ale też przez urazy rywali rozwalały się zestawienia. Przed UFC 170 wyleciał Lucas Martins, ale tu akurat szczęśliwie znaleźli zastępstwo (Gibson), ale po tym jak wyleciał Frankie Saenz (przed galą UFC Fight Night 55 – uraz ACL) już nikogo nie znaleźli dla niego.

    mmammag

    Byle był jeszcze niezły kurs na niego

    Szału raczej nie będzie. 😉 Pewnie poniżej 1.30

  6. Gibson miał pecha w walce z Mannym. Walka była pod jego pełną kontrolą do czasu gilotyny.

  7. Werdum95

    Gibson miał pecha w walce z Mannym. Walka była pod jego pełną kontrolą do czasu gilotyny.

    Tym razem Manny nie będzie miał tyle szczęścia!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.