Po kliknięciu znajdziecie transmisję, relację i wyniki na żywo z gali ACB 54: Supersonic w Manchesterze.

Kolejne świetne wydarzenie rosyjskiej organizacji ACB za nami. Promotorzy z Groznego zrobili kawał roboty na Wyspach Brytyjskich. Jak donoszą nasi redaktorzy, będący na miejscu, atmosfera i doping w Manchester Arena była świetna! Czysto sportowa karta walk idealnie trafiała w podniebienia najbardziej wymagających fanów. Natomiast organizatorzy zaskoczyli ilością pojedynków. Łącznie podczas gali odbyły się 23 pojedynki, które szły jak na taśmie produkcyjnej, bez zbędnego rzępolenia – wydarzenie trwało od godz. 16 do 24, więc dniówka za nami!

Bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników wagi średniej na świecie znajdujących się poza UFC – Mamed Chalidow (MMA 33-4-2) po raz kolejny udowodnił jak wartościowym jest fighterem. Fenomenalny Czeczen zafundował sobie najlepszy możliwy powrót po prawie rocznej przerwie – w 21 sekund zdewastował Anglika Luke’a Barnatta (MMA 12-4) w walce wieczoru gali ACB 54: Supersonic w Manchesterze. Reprezentant Berkut Arrachion Olsztyn nie miał zupełnie problemów z zasięgiem i warunkami wysokiego Anglika. Mistrz KSW w wadze średniej potężnym prawym sierpowym  zatrząsł mistrzem włoskiej organizacji Ventator FC. A kropkę nad i postawił błyskawicznym gradem bomb w stójce. Sędzia Herb Dean w 21 sekundzie przerwał egzekucję!

W derbach Manchesteru Brendan Loughnane (MMA 14-2) widowiskową kombinacją – wysokie kopnięcie – ciosy – kolano na głowę – ciosy zrewanżował się rodakowi Mike’owi Wilkinsonowi (9-4) za porażkę z UFC On Fox z 2012 roku.

Były mistrz KSW, a aktualnie pretendent do mistrzowskiego pasa ACB w kategorii półśredniej Aslambek Saidov (MMA 20-5) dopisał dwudziestą wygraną do rekordu po tym jak pewnie wypunktował na pełnym dystansie Rumuna Iona Pascu (MMA 15-7). Cały pojedynek przebiegał pod dyktando reprezentanta Berkut Arrachion Olsztyn. Saidov trzymał idealnie dystans i przez dwie rundy punktował niskimi kopnięciami i seriami szybkich sierpów. Pod koniec pierwszej odsłony „Bombardierul” poszedł ładnie po sprowadzenie, ale podopieczny duetu Bońkowski – Derlacz natychmiast wstał i dał lekcje zapasów. Czeczen z łatwością obalił i przeszedł do półgardy, z której dewastował Rumuna łokciami i uderzeniami z góry. Zawodnik SBG Ireland nie potrafił zrobić nic co mogło zagrozić olsztynianinowi. W trzeciej rundzie Aslambek dalej kontynuował akcje niskie kopnięcia, ale do wachlarzu kombinacji dorzucił ciosy proste. Dodatkowo pod koniec pojedynkui zapunktował skutecznym obaleniem i kolejnymi uderzeniami z góry.

Największą niespodzianką najprawdopodobniej była porażka wysoko notowanego talentu z Manchesteru Saula Rogersa (MMA 12-2). Anglik odpłynął po gilotynie z rąk zwerbowanego na kilka dni przed galą Aurela Pirtei (MMA 12-8), który zastąpił kontuzjowanego Pata Healy’ego. Wyborny grappler Ali Bagov (MMA 23-10) odwrotnym trójkątem odprawił doświadczonego w klatce Bellatora, utytułowanego zapaśnika Bubbę Jenkinsa (MMA 11-4).

Czołowy polski średni Adam Zając (MMA 9-3-1) nie będzie zbyt dobrze wspominał wyjazdu do Manchesteru, który nieco oddalił go od upragnionego wakującego pasa mistrzowskiego ACB. Popularny „Zajcu” niestety przegrał z Czeczenem Abdul-Rakhmanem Dzhanaevem (MMA 7-1) po interwencji lekarza w drugiej rundzie. Reprezentant łódzkiego Shark bardzo ładnie i ciężko pracował w pierwszej odsłonie. Zając celnie punktował niskimi kopnięciami, kolanami i łokciami w klinczu. Z kolei Czeczen nie pozostawał dłużny i wymieniał uprzejmości – trafił łodzianina lewym prostym, kopnięciem na wątrobę i obrotówką na korpus. Ale wydaje się że pierwsze pięć minut należało do Polaka. W drugiej rundzie to Czeczen zdecydowanie przejął inicjatywę – w klinczu częściej, celniej i mocniej trafiał na głowę „Zajca”. Polak po aktywnej pierwszej odsłonie już mocno krwawił i ciężko oddychał. Sędzia Viktor Korneev po dwóch minutach zatrzymał pojedynek i wezwał lekarza, który przerwał walkę – wskazując m.in. na głębokie rozcięcie na nosie polskiego średniego.

W pojedynku dwóch weteranów UFC, doświadczony Amerykanin Nam Phan (MMA 21-17) poniósł trzecią porażkę z rzędu i niespodziewanie przegrał ze Szkotem Robertem Whitefordem (MMA 14-4) podczas trwającej właśnie imprezy ACB 54: Supersonic w Manchesterze. Faworyzowany były mistrz Pancrase w wadze piórkowej natychmiast poszedł po obalenie za jedną nogę i niefortunnie wpakował się w technikę fightera z Glasgow. Whiteford morderczym uściskiem gilotyny w 21 sekundzie walki uśpił zawodnika o wietnamskich korzeniach.

Transmisja gali na Facebook.com/MMARocks – klik

Walka wieczoru:

83,9 kg: Mamed Chalidow pok. Luke’a Barnatta przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia w stójce), runda 1, 0:21. (Herb Dean)

Karta główna:

65,8 kg: Brendan Loughnane pok. Mike’a Wilkinson przez TKO (kolano i uderzenia w parterze),  runda 1, 2:30. (Viktor Korneev)
79 kg: Aslambek Saidov  pok. Iona Pascu przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-28, 29-28), runda 3, 5:00. (Herb Dean) ^
70,3 kg: Aurel Pirtea pok. Saula Rogersa przez poddanie (gilotyna), runda 2, 0:33. (Viktor Korneev)
72,5 kg: Ali Bagov pok. Bubbę Jenkinsa przez poddanie (odwrotny trójkąt nogami), runda 2, 4:01. (Herb Dean) ^
70,3 kg: Joshua Aveles pok. Amirkhana Adaeva przez decyzję, runda 3, 5:00. (Viktor Korneev) *
93 kg: Batraz Agnaev pok. Maxa Nunesa przez TKO (uderzenia w parterze), runda 1, 2:07. (Herb Dean)
83,9 kg: Abdul-Rakhman Dzhanaev pok. Adama Zająca przez TKO (przerwanie przez lekarza – głębokie rozcięcie nosa), runda 2, 2:15. (Viktor Korneev)
83,9 kg: Andrew Devent pok. Danny’ego Mitchella przez TKO (ciosy młotkowe w parterze), runda 1, 0:35. (Herb Dean)
63 kg: Murad Kalamov pok. Niko Gjokę przez poddanie (trójkąt nogami), runda 2, 0:50. (Viktor Korneev) ^
70,3 kg: Kane Mousah pok. Lewisa Monarcha przez jednogłośną decyzję (30-27, 2 x 29-28), runda 3, 5:00. (Herb Dean)
63,5 kg: Dean Garnett pok. Michaela Tobina przez TKO (obrotówka na wątrobę i cios młotkowy), runda 2, 0:41. (Viktor Korneev) ^
83,9 kg: Ibragim Chuzhigaev pok. Davida Mitchella przez TKO (uderzenia z dosiadu), runda 3, 0:55. (Herb Dean)
65,8 kg: Robert Whiteford pok. Nama Phana przez poddanie (gilotyna w stójce), runda 1, 0:21. (Viktor Korneev)
120,2 kg: Mukhomad Vakhaev pok. Tannera Bosera przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 29-30), runda 3, 5:00.(Herb Dean)
65,8 kg: Shoaib Yousaf pok. Javonne’a Morrisona przez TKO (kopnięcie na korpus i uderzenia w parterze), runda 1, 3:24. (Viktor Korneev)

Karta wstępna:

77,1 kg: Ashley Reece pok. Jamesa Lewisa TKO (uderzenia w parterze), runda 2, 2:43. (Herb Dean)
70,3 kg: Chris Bungard pok. Iaina Feenana przez poddanie (trójkąt nogami), runda 1, 2:41. (Viktor Korneev)
65,8 kg: Azi Thomas pok. Edena Newtona przez TKO (łokcie w parterze), runda 1, 4:46. (Herb Dean)
60 kg: Aaron Aby pok. Conera Higneta przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 28-29), runda 3, 5:00. (Viktor Korneev) ^
83,9 kg: Gaz Corran pok. Shauna Hamptona przez jednogłośną decyzję (30-28, 30-29, 29-27), runda 3, 5:00. (Viktor Korneev)
83,9 kg: Jenaid Ebanks pok. Marcina Prostko przez poddanie (duszenie zza pleców), runda 2, 1:22. (Viktor Korneev)
63,5 kg: Cal Ellenor pok. Declana Williamsa przez techniczne poddanie (duszenie zza pleców), runda 1, 1:46. (Viktor Korneev) ^
62,5 kg: Hamza Bougamza (62,5 kg) vs. Constantine Pitera (62,5 kg) ^

^ – pojedynek w umówionym limicie.
* – pierwotnie Czeczen Amirkhan Adaev zremisował (29-28, 28-29, 29-29) z Joshuą Avelesem, jednak, jak poinformowali organizatorzy na kartach sędziowskich wkradł się błąd. Pojedynek wygrał decyzją Amerykanin.

Transmisja gali na Facebook.com/MMARocks – klik

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

25 KOMENTARZE

  1. Mi coś po niemiecku pisze i tez sie zakonczyla juz ogladam na fejsie

  2. Ale oni tu klepią te walki w ksw to między walkami to jakieś wywiady albo reklamy albo jakieś przerwy techniczne a tu jedni nie wyszli z klatki a już następni zaczynają wchodzić

  3. Panie komentatorze obrotówka była udana, tyle że wybroniona nie wiem czy to różnica 😀

  4. Zając wtopa, wielka szkoda. Miałem już złe przeczucia, jak po pierwszej rundzie ciężko oddychał.

  5. Kiedy walczy Abu Hamza bin Talal Aziz Aslam?mega skurwiel znam z treningu ,co go poddaje to granat wyciaga z ochraniacza na jajka i mowi zebym klepal bo rozpierdoli caly gym i niebedzie niczego

  6. Myslalem ze z tego rogersa co bedzie,lepsza walka  na fen bomba vs silva

  7. Streamy padły, o dziwo gładziutko jeździ ten na YT pod dźwięcznym tytułem "Mamedov vs. Barnatt".

  8. Loooo stary, dobry Mamed wrócił?  Co na to Borys ek. ..

  9. Starczyło widać stuknąć z jednej strony, żeby się baniak kiwnął i jedno ucho przeważyło. Potem już gładko poszło.

  10. Bardzo mi się podobało, że nie rzucił się z gradem ciosów jak jakiś narwaniec, przez takie zachowania widać, że ma chłodną głowę i traktuje to wyłącznie jako sport. Świetna robota!

  11. Ten sam cios po którym Materla zaczął tańczyć 🙂 Kurcze jak Borys też wyłapie takiego gonga na początku to pójdzie spać od razu.

  12. całkiem spoko gala , a Mamed załatwił ogóra i jest pdonieta wśrós Januszy

  13. wygląda na to że Mamedowi przerwa dobrze zrobiła. Barnatt nawet nie jęknął. jak w takiej formie Mamed wyjdzie do walki na stadionie to nie wróżę wielkich szans Borysowi

  14. niby big slow a runął błyskawicznie, nie zdążyłem zwitka nawet skręcić

  15. I zmiażdżył go jak amatora Munoz, który odchodził na emeryturę…Nooo, akurat tam to Luka lekko wydymali gwoli ścisłosci

  16. Żart roku? Przecież Mark przejechał się po nim jak czołg.Zmiażdżył, przejechał jak czołg???? Chyba przez mgłę tą walkę oglądałeś. Mark dostał splita na nową drogę życia, żadnej dewastacji tam napewno nie było

  17. Dobra, koniec tematu bo ty o jakiś splitach tu gadasz. Chyba mówimy o innej walce.ok, ok, z tym splitem się rozpędziłem, co nie zmienia faktu, że nie był tam uszatek gwałcony. Swoją drogą cieszyłem się, ze wygrał Munoz. Koniec

  18. Gala spoko ale walk zdecydowanie za duzo i beka z Saula pomyslec ze Wrzosek z nim w Tufie przegral.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.