Khamzat Chimaev, w grudniu miał zawalczyć z Leonem Edwardsem. Ostatecznie jednak z powodu koronawirusa pojedynek został przesunięty. Samo zestawienie natomiast wzbudziło wiele nieprzychylnych komentarzy. Szef UFC broni jednak tego pojedynku.

Khamzat Chimaev znajduje się dziś na piętnastym miejscu rankingu wagi półśredniej. Leon Edwards na trzecim. Niedawno Stephen Thompson, który zajmuje pozycję piątą, skrytykował zestawienie zawodników, których dzieli tak dużo miejsc w rankingu UFC.

Szef UFC odrzuca jednak taką krytykę i w rozmowie dla BT Sport przedstawił swoje spojrzenie na sprawę tej walki.

Jeśli jesteś w pierwszej piątce rankingu i martwisz się, że zostaniesz pobity przez faceta z miejsca piętnastego… Trzeba spojrzeć na to realistycznie. Khamzat z przytupem wszedł do UFC i nagle zaczęło go obserwować na Instagramie 1,1 miliona osób. Jest wielu silnych kolesi, z którymi mógłby walczyć Edwards, którzy nie niosą z sobą takiej wartości emocjonalnej jak Khamzat. Żeby sprawdzić czy Khamzat faktycznie jest tym za kogo go uważamy, trzeba zestawić go z kimś takim jak Leon Edwards.

Khamzat Chimaev przebojem wdarł się do organizacji UFC. Wygrał trzy pojedynki w oktagonie w 66 dni. W ostatnim starciu potrzebował tylko 17 sekund, aby w kategorii średniej znokautować Geralda Meerschaerta. „Borz” po walce stwierdził, że jest gotowy nawet na mistrzowskie walki w dwóch kategoriach wagowych – do 77 i 84 kilogramów.

Zobacz również: „To był najobrzydliwszy poranek treningowy” – Ford szykuje się do debiutu w KSW

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.