Anderson Silva, były mistrz UFC i prawdziwa legenda świata MMA, zakończył wieloletnią współpracę z amerykańską organizacją. W kontrakcie Silvy była zapisana jeszcze jedna walka, ale Dana White, szef UFC po ostatnim starciu Brazylijczyka zapowiedział, że nie da już więcej pojedynków Andersonowi. Silva jest więc dziś wolnym zawodnikiem na rynku MMA i otwartym pozostaje pytanie o to, czy będzie chciał się dalej bić pod skrzydłami innej organizacji?

Zobacz również: Kontrakt Andersona Silvy z UFC został rozwiązany

Marka Bellator znana jest z tego, że w jej szeregach pojawiają się zawodnicy, którzy są blisko końca kariery, a czasy swojej świetności mają dawno za sobą. W ostatnim czasie jednak Bellator zaczął stawiać na młodych, perspektywicznych zawodników.

Zaraz po ogłoszeniu zakończenia współpracy Silvy z UFC Ariel Helwani, dziennikarz ESPN, zapytał Scotta Cokera, szefa Bellatora, o możliwość zatrudnienia Brazylijczyka i otrzymał następująca odpowiedź:

Mam ogromny szacunek do Andersona Silvy. To jeden z moich ulubionych zawodników i jeden z najlepszych fighterów wszech czasów. Aktualnie jednak jestem zadowolony z tego jakich zawodników mamy na kontraktach i z tego w jaką stronę zmierza Bellator.

Wygląda więc na to, że Silva nie pojawi się walcząc dalej w Bellatorze.

Warto przypomnieć jednak, że przed ostatnią walką Andersona Silvy, Rogerio Camoesa, jednego z trenerów Brazylijczyka, w rozmowie dla serwisu MMA Junkie powiedział:

Przy każdej rozmowie Anderson zawsze powtarzał, że nadal chce walczyć, że robi to, bo to kocha i że jest zdeterminowany, aby bić się dalej. Dlatego też nikt w klubie nie odczuwa tego jako pożegnania. Wynika to z postawy Andersona. On nigdy nie mówił o ostatniej walce, wręcz przeciwnie. To, że pożegna się z UFC nie oznacza, że przestanie walczyć.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.