W dzisiejszym odcinku „Puncher Extra Time” gośćmi Artura Łukaszewskiego i Łukasza Jurkowskiego byli Karolina Kowalkiewicz Maciej Kawulski. Oto, co mieli do powiedzenia:

MACIEJ KAWULSKI: 

  • Coraz popularniejsze są walki sportowe, a nie takie, w których walczy Polak vs reszta świata.
  • Ludzie są ciekawi walki Soldicia z Du Plessisem, choć wydaje mi się, że to Roberto bardziej napędza ten pojedynek marketingowo.
  • Historia Soldicia jest bardzo ciekawa, poświęcił całe swoje życie, które wywrócił do góry nogami, by spełniać marzenia, dodatkowo pokonał Borysa, pod którego przygotowywał się jedynie 2 tygodnie.
  • Nickname’y w MMA odpowiadają trochę naturze, więc „Robocop” pasuje do Soldicia idealnie.
  • Starcie o pas w wadze półśredniej to zdecydowanie kandydat do walki wieczoru, a może nawet roku w Europie.
  • Mam wrażenie, że wobec wyrównanej sytuacji z warunkami fizycznymi, w walce Soldicia z Du Plessisem, kluczową rolę odegrają aspekty techniczne.
  • Nastawiam się, że w tej walce pierwszą rundą będzie czytanie się nawzajem, w drugiej narzucą tempo, w trzeciej rzucą do ataku i może nie dotrwać to do rund mistrzowskich, chociaż życzyłbym sobie rozstrzygnięcia na dystansie 25 minut.
  • Poprosiliśmy Normana, by nie robił w walce dramatu, kiedy dawaliśmy mu to starcie z Chlewickim.
  • Kołecki ma pomysł na siebie, ma przemyślaną karierę w makro i mikroskali, ja z nim kilka razy rozmawiałem i nasza współpraca wisi w powietrzu, ale Szymon mówi, że to jeszcze nie jest ten czas.
  • Nie da się ukryć, że na ten moment Szymon ma dość łatwych rywali, na których nabija sobie rekord, ale warto jest sobie wyrobić takie obycie z ringiem.
  • Szanujemy to, że Kołecki chce się rozwijać, ale mamy na uwadze, że nasza współpraca to przyszłość i kiedyś nadejdzie.
  • Bilety na galę sprzedają się świetnie.
  • Przyzwyczailiśmy fanów do gal, na których pojawiają się freak’owe starcia, które wyprzedają bardzo duże hale. Tu, na KSW 43, bilety też idą dobrze, ale jeśli ktoś chce jeszcze jakieś dokupić, to ma na to szanse.
  • Jestem mile zaskoczony, ile kobiet zaczyna interesować się MMA, bo moim marzeniem jest to, żeby KSW było bardzo rodzinnym wydarzeniem.

KAROLINA KOWALKIEWICZ: 

  • Czuję się rewelacyjnie, jestem trochę zmęczona, lecimy już w czwartek więc zostało kilka rzeczy jeszcze do zrobienia, ale czuję się fantastycznie i nie mogę się doczekać.
  • Ze zdrowiem wszystko OK, tylko niestety na przełomie grudnia/stycznia dopadła mnie podła infekcja, najpierw wirusowa, potem bakteryjna. Trochę się to ciągnęło i prawie 3 tygodnie siedziałam w domu na ciężkich lekach, nie robiąc żadnego treningu.
  • Musiałam przełożyć w związku z chorobą walkę, którą UFC samo zaproponowało przerzucić na późniejszy termin.
  • Nie do końca w walce z Aśką wszystko poszło po mojej myśli, teraz na treningach dawałam z siebie naprawdę wszystko, by wygrać z Felice.
  • Dla kogo to będzie cięższa walka? Zobaczymy. Mam nadzieje że dla Herrig.
  • W ostatnim czasie, jak ją obserwuję, zrobiła duży progres w każdej płaszczyźnie. Jej dużym atutem jest siła fizyczna, co widać po sylwetce, ale ona nie zawsze przekłada się na wyniki w klatce, więc wszystko się okaże 7 kwietnia.
  • Na co dzień mam możliwość trenować z Anitą Bekus, chyba najsilniejszą kobietą świata w wadze 52-57 kg i mam wrażenie, że Felice nie jest w stanie być silniejsza od niej i zagrozić mi w taki sposób.
  • Moim wielkim marzeniem jest zakończyć walkę przez jakiś fajny nokaut czy poddanie, ale wiadomo, to walka i wszystko się zmienia po pierwszej bombie czy wymianie. Nastawiam się na 15 minut ciężkiego pojedynku.
  • Bardzo dobrze czuję się w stójce, lubię wchodzić w wymiany, ale niestety często to widać w walkach, bo zdarza mi się, że blokuje te ciosy twarzą (śmiech). A tak na serio to ja mogę się bić z Herrig w każdej płaszczyźnie i po prostu nie mogę się doczekać tego starcia.
  • Z Nowego Jorku mam fajne wspomnienia, pomimo że przegrałam walkę, chętnie tam wrócę i mam nadzieję, że tym razem będę miała jeszcze przyjemniejsze.
  • Wydaje mi się, że Rose wygra ponownie, że znowu znokautuje lub podda Aśkę, ale walka potrwa dłużej niż ostatnio.
  • Chyba kibicuję Khabibowi, ale dlatego, że lubię go prywatnie. To fajny chłopak, miałam z nim okazję być kilka razy w jednej szatni.
  • W momencie, w którym wchodzę do oktagonu, jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. To moje miejsce, robię to co kocham.
  • Nie wybiegam myślami, co po walce z Herrig. Nie ukrywam, że chciałabym jeszcze kiedyś zawalczyć o pas, ale na to przyjdzie pora.
  • Chciałabym zawalczyć w połowie wakacji znowu, a potem na jesień trzeci raz.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.