Już pierwsze dni grudnia sprawiają, że apetyt na MMA u polskich fanów tego sportu powinien być ogromny. Obfity w gale mieszanych sztuk walki weekend rozpocznie ostatni miesiąc w tym roku, z którego wybraliśmy pięć pojedynków wartych zobaczenia.

77 kg: Kamil Oniszczuk (3-0) vs Paweł Karwowski (2-1-1)

Babilon MMA 2, 2 grudnia, Legionowo

Starcie młodych i efektownie walczących zawodników kategorii półśredniej na dobre rozpocznie najciekawszą część mocnej karty gali Babilon MMA 2 w Legionowie. 21-letni Oniszczuk w dotychczasowej karierze w pełni zdominował trzech przeciwników, notując trzy zwycięstwa z rzędu. Pierwotnie zawodnik z Poznania miał skrzyżować rękawice z Pawłem Celińskim, jednak „Czosnek” doznał kontuzji i obecnie Oniszczuk zmierzy się z Pawłem Karwowskim. Zawodnik olsztyńskiego Arrachionu w MMA zadebiutował w grudniu 2015 roku, remisując z bardziej doświadczonym Krzysztofem Kamińskim. W kolejnych dwóch pojedynkach Karwowski poddał swoich rywali, jednak w czwartej zawodowej walce poniósł porażkę przegrywając przez nokaut z Umarem Gaisumovem. Teraz młody fighter z pewnością będzie chciał powrócić na zwycięską drogę, powtrzymując Oniszczuka, aby zadać mu pierwszą porażkę w karierze.

61 kg: Jakub Wikłacz (6-2-1) vs Piotr „Morales” Wróblewski (4-1)

Spartan Fight 9, 2 grudnia, Chorzów

Pojedynek na szczycie kategorii koguciej w Polsce, która na ten moment jest jeszcze dywizją z małą ilością zawodników. Wikłacz po dwóch porażkach z rzędu, najpierw z Dawidem Gralką, następnie z Dukvahą Astamirovem, zaliczył dwa udane występy. Na ACB 63 zdominował Sebastiana Przybysza pokonując go decyzją sędziów, a na Spartan Fight 8 poddał Błażeja Majdana. Reprezentant Berkut Arrachion Olsztyn stanie na przeciw Piotra Wróblewskiego, który w październiku sprawił niespodziankę, poddając Dawida Pasternaka na Gali Sportów Walki w Międzychodzie. Wcześniej „Morales” został poddany przez Igora Michaliszyna, jednak pojedynek ten odbył się w kategorii lekkiej. W dywizji 10 kilogramów lżejszej Wróblewski zadebiutował w niesamowity sposób i z pewnością będzie chciał udowodnić świetną formę w starciu z Wikłaczem. W starciu, które pokaże, który z tych młodych zawodników będzie w przyszłości stanowił siłę polskiego MMA w kategorii do 61 kilogramów.

66 kg: Adam Gustab (3-1) vs Decky „Decky” McAleenan (2-1)

Cage Legacy Five, 3 grudnia, Newry

O Polakach walczących za granicą w głównych starciach chcielibyśmy informować jak najczęściej. O Polakach zwyciężających w main eventach chcielibyśmy pisać jeszcze częściej. Przed kolejną ważną walką w karierze stanie Adam Gustab, wychowanek Grapplingu Kraków, obecnie mieszkający i trenujący w Wielkiej Brytanii. W ostatniej walce Gustab zaprezentował się z bardzo dobrej strony, nokautując rywala już w pierwszej rundzie. Teraz jego przeciwnikiem będzie Decky McAleenan, reprezentant Team Torres BJJ, który świetnie radzi sobie w parterze, jednak potrafi także kończyć rywali ciosami, co pokazał chociażby w ostatniej walce. Być może ewentualnym zwycięstwem Adam zwróci ponownie uwagę większych organizacji w Europie, jak BAMMA, gdzie stoczył swoją trzecią zawodową walkę.

70 kg: Jurand „Juri” Lisiecki (2-0) vs Kamil Lamprycht (2-2)

Slugfest 13, 9 grudnia, Września

Slugfest już w grudniu zorganizuje swoją czwartą galę w tym roku, co z pewnością cieszy kibiców mieszanych sztuk walki w Wielkopolsce. Organizatorzy przyzwyczaili nas już do świetnych zestawień na swoich wydarzeniach i tak też jest tym razem. Musimy jednak wybrać jedno zestawienie, które warto zobaczyć w tym miesiącu i będzie to walka wieczoru. Jurand Lisiecki po raz piąty wejdzie do klatki Slugfestu, gdzie rozpoczynał karierę jako amator, a teraz jako niepokonany zawodowiec będzie chciał dopisać kolejne zwycięstwo na swoje konto. Przeciwnikiem „Juriego” będzie powracający do startów po rocznej przerwie Kamil Lamprycht. Starcia Lamprychta pokazywały za każdym razem, że warto oglądać jego pojedynki, gdyż w każdym z nich prezentuje ogromne serce do walki. Kibice we Wrześni z pewnością nie mogą doczekać się tego starcia.

70 kg: Maciej Kazieczko (3-0) vs Gracjan Szadziński (6-2)

KSW 41, 23 grudnia, Katowice

Gdy wszyscy będą myślami przy głównych pojedynkach KSW 41, kartę walk rozpocznie starcie, którego nie można przegapić. To właśnie takie walki sprawiają, że warto oglądać wydarzenia KSW od samego początku. 24-letni Maciej Kazieczko wejdzie po raz trzeci do okrągłej klatki KSW. Reprezentant Ankos MMA Poznań karierę rozpoczął w 2015 roku, nokautując rywala w zaledwie 15 sekund na gali Slugfest 4. To starcie dało przepustkę Kazieczce do federacji KSW, gdzie jednogłośną decyzją sędziów pokonał Mariusza Mazura, a kilka miesięcy później znokautował w pierwszej rundzie Tomasza Matusewicza. Rywalem zawodnika z Poznania będzie Gracjan Szadziński, który w swojej karierze pokazywał niejednokrotnie piekielnie mocne pięści i ogromną wolę walki. Z bardzo dobrej strony pokazał się Szadziński w debiucie w KSW, gdzie biorąc walkę na kilkanaście dni przed wydarzeniem, prowadził bardzo wyrównane starcie z Kamilem Szymuszowskim, ostatecznie przegrywając większościową decyzją sędziów. Ten pojedynek z pewnością rozgrzeje kibiców w katowickim Spodku i pokaże, który z fighterów może w przyszłości myśleć o tytule mistrzowskim KSW.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.