Podczas gali UFC 251 mistrz Kamaru Usman pokonał na punkty Jorge Masvidala. Dla Usmana było to 12 walka w UFC i 12 wygrana z rzędu. Na razie nie wiadomo kto będzie kolejnym rywalem Kamaru. Sam zawodnik podczas spotkania z mediami powiedział, że będzie bił się z każdym, kogo wskaże UFC.
Zawalczę z tym kogo wybierze UFC. Będę bronił pasa. Wszystko zależy od organizacji. Zawalczę z każdym kogo mi dadzą. Nie lubię wybierać sobie rywali.
Tymczasem marka postanowiła zapytać fanów o zdanie w tej sprawie i wskazała trzech potencjalnych rywali. Jednym z nich jest Gilbert Burns, który początkowo miał zmierzyć się z Usmanem, ale wypadł z walki z powodu koronawirusa. Drugim zawodnikiem jest Leon Edwards, który od dawna liczy na walkę mistrzowską. Trzecim natomiast jest Georges St. Pierre, emerytowany mistrz UFC.
Who deserves the next shot at 's throne? 👑
— UFC (@ufc)
Warto przypomnieć, że niedawno, jeszcze przed walką z Masvidalem, Usman sam mówił o potencjalnej walce z GSP.
Bardzo chciałbym zawalczyć z GSP. Odkryłem niedawno zaskakującą statystykę. Po tym jak pokonam Masvidala będę miał na koncie 12 zwycięstw z rzędu w UFC, co zajęło mi 1875 dni. Tyle samo zwycięstw w tyle samo dni zrobił GSP. Będziemy więc mieli wspólny rekord. Co byłoby lepszym sposobem na jego pobicie niż nasza walka?
Georges St. Pierre walczył w zawodowym MMA od roku 2002. W roku 2006 wywalczył pas mistrzowski wagi półśredniej UFC, który stracił w następnym boju. Przy drugim podejściu do mistrzostwa poszło mu już jednak znacznie lepiej, nie tylko zdobył pas, ale też obronił go dziewięć razy i odszedł na emeryturę. Cztery lata później powrócił do klatki na jedną walkę. Pokonał Michaela Bispinga i wywalczył w ten sposób pas mistrzowski wagi średniej.