Podczas ostatniej gali UFC Tyron Woodleya został zdominowany i rozbity przez Colby’ego Covington. Panowie od dawna nie pałali do siebie sympatią i od dawna wdawali się w słowne przepychanki. Podczas ostatniej konferencji prasowej przed walką Woodley postanowił też zamanifestować swoje wsparcie dla ruchu „Black Lives Matter”. Po walce natomiast Covington w mocnych słowa go za to skrytykował i nazwał komunistą.

Szef UFC Dana White, podczas konferencji prasowej został zapytany o to jak zapatruje się na takie sytuacje i na to, co mówią zawodnicy.

Jedną z rzeczy, której nigdy robimy w UFC jest powstrzymywanie zawodników od wyrażania swoich myśli i tego co czują. Nie ważne czy robią to w klatce czy poza nią. Ja mam tak samo. Kto jest bardziej za wolnością słowa niż my? Pozwalamy naszym zawodnikom mówić to, na co mają ochotę. To jest normalne.

White dodał również, że tak działa świat sportów walki.

To jest walka, ludzie będą więc mówić sobie gówniane rzeczy. Oni nie powinni mówić tego lub tamtego? Przecież oni następnego dnia będą k*rwa bić się po twarzach. To jest biznes sportów walki.

Po gali UFC Vegas 11 prezes organizacji UFC, Dana White wyraźnie zaznaczył, że mimo dobrego występu Convingtona, to Gilbert Burns będzie mieć pierwszeństwo do walki o pas mistrza wagi średniej z Kamaru Usmanem.

WIDEO: Covington odbiera gratulacje od Donalda Trumpa po wygranej na UFC Vegas 11

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.