Georges St. Pierre był zaskoczony wynikiem walki wieczoru gali UFC 257. W miniony weekend do oktagonu UFC wrócił gwiazdor organizacji, Conor McGregor. Ten drugi raz zmierzył się w klatce z Dustinem Poirierem. Tym razem to „The Diamond” był górą, który znokautował „The Notoriousa” w drugiej rundzie starcia. Były mistrz kategorii półśredniej i średniej w rozmowie z Michaelem Bispingiem w podcaście „Believe You Me” wypowiedział się na temat tego starcia.

Myślałem, że Conor wygra, ale myliłem się. Byłem bardzo zaskoczony. Zastanawiałem się jak poradzi sobie pod presją. Myślę, że to jedna z mocniejszych stron Conora – on przeciążał swoich rywali presją, swoją osobą. Wszystkie informacje, które on daje głowie jego rywala, całe to gadanie, wielu rywali wtedy łamie się przed walką, ale Dustin był cały czas spokojny i pokazał jak dobrym jest zawodnikiem. Teraz interesujące będzie jak Conor wróci po takiej przegranej. Myślę, że może wrócić po tej porażce.

Myślę, że musi się odrodzić. Musi zmienić kilka rzeczy w swoim treningu i życiu, które według niego sprawiły, że przegrał. Nieważne czy będzie to prawda czy nie, musi po prostu w to wierzyć.

St. Pierre przy okazji rozmowy o McGregorze wspomniał swoją przegraną z Mattem Serrą, który zszokował świat MMA i znokautował go w pierwszym pojedynku obu panów. GSP twierdzi, że zlekceważył rywala i zmusił się do tego żeby w to uwierzyć.

Na moim przykładzie, kiedy przegrałem z Mattem Serrą, trenowałem żeby uwierzyć, że przegrałem, bo go zlekceważyłem. Może niewystarczająco się go bałem, może nie trenowałem aż tak ciężko i zmuszałem się żeby w to uwierzyć. Może nie była to prawda, ale ważne jest żeby on w to uwierzył i zbudował swoją pewność właśnie z tego. Musi znaleźć to co według niego poszło nie tak w poprzednich przygotowaniach, nieważne czy chodzi tu o trening czy o coś innego. Nie może popełnić znowu tego samego błędu.

Kanadyjczyk wypowiedział się także o strategii Poiriera i jego niskich kopnięciach, które przyczyniły się do wygranej w drugiej walce z Conorem McGregorem.

Ja, kiedy walczyłem z zawodnikami, którzy dobrze kopią jak Dan Hardy, Carlos Condit czy Thiago Alves to atakowałem ich „blitzem”. Wyczekiwałem na kopnięcie. Czasem specjalnie chciałem żeby mnie kopnęli żebym mógł ich zaatakować prawym prostym. Jest wiele sposobów na takie akcje.

McGregor (22-5 MMA) to były podwójny mistrz organizacji UFC. Niegdyś dzierżył on pas mistrzowski kategorii piórkowej i lekkiej. Irlandczyk w swojej karierze mierzył się z m.in. Natem Diazem, Khabibem Nurmagomedovem, Jose Aldo czy Eddie Alvarezem. W boksie zawodnik walczył z Floydem Mayweatherem Jr., z którym przegrał przez TKO. 20 z 22 wygranych w karierze „The Notorious” zdobywał kończąc swoich rywali przed czasem. W wywiadach przed UFC 257 Irlandczyk zapowiadał aktywność w 2021 roku. Teraz trener zawodnika dał znać, że są oni zainteresowani trzecią walką z Dustinem Poirierem, lecz nie wiadomo czy UFC będzie chciało doprowadzić do takiego starcia. Kavanagh dał znać, że McGregor chciałby żeby taki pojedynek był o pas mistrzowski kategorii lekkiej UFC zakładając, że Khabib Nurmagomedov zwakuje tytuł.

Zobacz także: Najlepsze akcje rewanżu McGregora i Poiriera na UFC 257 (WIDEO)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.