Anderson Silva

Historia Andersona Silvy z dopingiem sięga 2015 roku, kiedy to po raz pierwszy dał się złapać na zażywaniu niedozwolonych substancjach. Po walce z Nickiem Diazem w jego organizmie  USADA po raz pierwszy wykryła niedozwolone środki. Zawodnik ten nigdy nie przyznał się do winy. Dwa lata później kolejne pozytywne test wykluczyły Silvą z walki z Kelvinem Gastelumem.

Dziś kiedy Anderson Silva szykuje się do swojej ostatniej walki w UFC, mówi, że nie żałuje tego, co wydarzyło się w przeszłości.

Niczego nie żałuję, że już wszystko zostało udowodnione. Poważnym problemem jest to, że media publikują informacje zanim wszystkie testy i dowody ujrzą światło dzienne. Dopiero potem dowiadują się, że nie używałem sterydów, co musiałem dopiero udowodnić.

Silva w rozmowie dla serwisu AG Fight dodał też:

Za drugim razem, gdy wpadłem na dopingu sprawa rozbiła się o zanieczyszczone suplementy, co też zostało udowodnione. Niestety dopiero przecierałem wówczas szlaki tego, jak należy postępować w takich przypadkach. Dziś jak ktoś wpadnie na dopingu, jego nazwisko nie jest ujawniane, dopóki sprawa nie zostanie całkowicie zbadana.

Anderson Silva w swojej najbliższej walce zmierzy się z Uriah Hallem. Do starcia dojdzie już 31 października.

45-letni Silva (34-10, 1 NC MMA) nie ma ostatnio najlepszej passy w oktagonie. Od czasu pamiętnej porażki z Chrisem Weidmanem w 2013 roku wygrał zaledwie jedno starcie przy sześciu porażkach i jednej walce, której wynik zmieniono na nieodbytą z powodu wpadki dopingowej. Silva jedyne zwycięstwo w ostatnim czasie zaliczył w 2017 roku kiedy na gali UFC 208 pokonał przez decyzję Dereka Brunsona. W ostatniej walce, w maju 2019 roku na UFC 237, przegrał z Jaredem Cannonierem.

Zobacz również: UFC Vegas 12: Silva vs Hall – rozpiska gali

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.