Marcin Held wygrał z Diego Brandao przez jednogłośną decyzję na gali ACA 96! Mało brakowało jednak, aby Polak przegrał już w pierwszej rundzie przez nokaut.

Diego Brandao na początku starcia zaatakował kilkoma zamaszystymi sierpami, które jedynie przeszyły powietrze. Brazylijczyk wyprowadził latające kolano, jednak Held przechwycił nogę swojego rywala i sprowadził Brandao do parteru. Z powodu braku akcji sędzia ringowy zdecydował się podnieść walkę do stójki. Diego zadadał kilka soczystych ciosów na nogę Polaka. Po chwili Brandao trafił Helda potężnym ciosem, po którym Marcin padł na ziemię. Sędzia ringowy złapał Diego, sugerując zakończenie walki, jednak momentalnie zmienił decyzję i po chwilowym zamieszaniu walka była kontynuowana. Brandao obijał Marcina z góry, a Polak uporczywie starał się zapiąć dźwignię na nogę. Na nieco ponad minutę przed końcem rundy zawodnicy wrócili do stójki. Held przestrzelił spinning backfistem. Polak spróbował jeszcze obalić Brazylijczyka, ale temu udało się ustać na nogach aż do gongu kończącego pierwszą odsłonę.

W drugiej rundzie Held szybko ruszył po nogę Brandao i przeniósł walkę do parteru. Polak wylądował w półgardzie swojego przeciwnika. Marcinowi nie udało się przejść do pozycji bocznej i Brandao wciągnął Helda do zamkniętej gardy. Nasz czołowy zawodnik kategorii lekkiej kontrolował Brazylijczyka z górnej pozycji, atakując krótkimi ciosami i ostatecznie przechodząc do pozycji bocznej na dwie minuty przed końcem rundy. Diego odwrócił się do żółwia, a Held sprytnie wpiął się za plecy. Polak szukał duszenia, jednak Brandao udało się uciec z niebezpieczeństwa.

Marcin trafił na początku ostatniej rundy obrotówką na tułów, a chwilę później ponownie sprowadził walkę do parteru. Held wylądował w gardzie Brazylijczyka. Held koncentrował się na konsekwentynm rozbijaniu twarzy rywala za pomocą krótkich łokci. Polak nie szukał przejścia pozycji, ani technik kończących. Ze spokojem kontrolował Brandao na ziemi, coraz mocniej rozbijając Brazylijczyka. W ostatnich sekundach Brandao uciekł do żółwia, gdzie przyjął dodatkowe kilka uderzeń na głowę. Po pojedynku na pełnym dystansie, zwycięzcą przez jednogłośną decyzję został Marcin Held.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.