Alexander Povetkin podczas wczorajszej gali boksu Eddiego Hearna ciężko znokautował Dilliana Whyte’a, który aż palił się do walki mistrzowskiej z Tysonem Furym. Walka zakończyła się w piątej rundzie po kapitalnym lewym podbródkowym. Co ciekawe Rosjanin w tym starciu dwukrotnie zaliczył deski, a w czwartej odsłonie ratował go gong. To nie przeszkodziło jednak doświadczonemu ”Saszy”, o czym przekonał kibiców w kolejnych 3 minutach.

https://youtube.com/watch?v=yg3Crq_4YvA

https://youtube.com/watch?v=6wHW1IDeNCY

Od pierwszej rundy między linami nie było ognia. Obaj bokserzy podeszli do starcia z chłodną głową. Whyte często trafiał Rosjanina lewym prostym, zaś ten skupił się na atakowaniu korpusu Anglika. Od 2 rundy pięściarze chcieli już urwać sobie głowy, większość ciosów pruła powietrze raz po raz. Koniec zapowiadał się w 4 odsłonie, kiedy ”Sasza” został skontrowany lewym sierpowym i znalazł się na deskach, następnie po raz kolejny przyjął lewy cios, tym razem haka i znowu był liczony. Uratował go gong.

W piątej rundzie nastąpiło spore zdziwienie, Povetkin schodzi pod prawy łokieć Dilliana i wyprowadza mocarnego podbródkowego, efekt — ciężki nokaut.

Dla Alexandera był to powrót po remisie z Michaelem Hunterem na gali w Arabii Saudyjskiej. Wcześniej wygrywał na punkty z Hughie Furym, a jeszcze wcześniej doznał bolesnej porażki z Anthonym Joshuą na gali w Londynie. Kontrakt Rosjanina na wczorajszą walkę zawierał klauzulę rewanżową. Panowie w tym wypadku spotkają się jeszcze raz, możliwe, że jeszcze w tym roku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.