Podczas wczorajszej nocy Jose Zepeda stanął naprzeciw Iwana Baranczyka w Las Vegas pod przewodnictwem grupy promotorskiej Top Rank. Po szalonej walce to Amerykanin okazał się lepszym zawodnikiem, ale zanim ciężko znokautował rywala z Białorusi, to 4-krotnie lądował na deskach. W końcu przed gongiem kończącym piąte starcie — Zepeda odpalił kapitalny lewy sierpowy, który ściął z nóg Baranczyka.

Tak przedstawiały się nokdauny na przestrzeni rund:
Baranczyk leży na deskach w: 2,3,4 oraz 5 rundzie
Zepeda leży na deskach dwa razy w 1 rundzie oraz po razie w: 2 i 5.

Zwycięski Jose w tym starciu zgarnął pas WBC Silver, a to umieszcza go w bardzo dobrej pozycji do mistrzostwa. Od teraz musi zmierzyć się z prawidłowym mistrzem 140 funtów — Jose Ramirezem, gdyż jest obowiązkowym pretendentem.

Bez dwóch zdań potyczka obu pięściarzy jest mocnym kandydatem do walki roku. W pierwszych rundach trzeba oddać Iwanowi, że bardzo dobrze kontrował Amerykanina z defensywy, wciągał go w otwartą wymianę, przeczekiwał ją i trafiał w kluczowych momentach. W przerwie pomiędzy druga a trzecią rundą narożnik Jose nieco się uspokoił i poprosił swojego zawodnika, żeby obserwował lepiej ruchy rywala, a nie strzelał ciosami na lewo i prawo. Czy coś się zmieniło? Niezbyt, obaj lądowali raz po raz na deskach, ale taki jest boks – jeden cios zakończył wszystko.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.