Były mistrz WEC w kategorii piórkowej oraz obecny trener American Top Team – Mike Brown rozmawiał z portalem MMAJunkie o przyszłości Yoela Romero. Przypomnijmy, że Kubańczyk dwa miesiące temu mierzył się z Israelem Adesanyą i po bardzo słabym pojedynku po raz kolejny nie sięgnął po pas mistrzowski 185 funtów. Brown znakomicie zna ”Żołnierza Boga”, gdyż przygotowywał go w pierwszej fazie obozu do ostatniej walki mistrzowskiej, oto co zdradził zagranicznym mediom.

To najlepszy atleta, jakiego kiedykolwiek widziałem, nie biorę pod uwagę jego wieku. Ten człowiek potrafi doprowadzać swoje ciało do granic możliwości, dostrzegłem jego reakcję, szybkość i sprawność fizyczną. Mimo że ma na karku 40 lat, nadal nie mogę uwierzyć, że robi takie rzeczy, jest niesamowity.

Im więcej widzę takich zawodników jak on, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jak słabo wygląda moja fizyczność. Nie potrafię sobie wyobrazić go w wieku 30 czy 25 lat i pomyśleć, co on wyprawiał. Wiem, że jest mistrzem w zapasach, a to ciężki kawałek chleba, zapasy są ciężkie, to bardzo konkurencyjny sport. Romero zaczął treningi MMA późno, a i tak zadziwia.

Powiem nawet, że widząc, jak wiek dopada zawodników, tak w jego przypadku nie widzę tego problemu. On może jeszcze wrócić na ścieżkę prowadzącą do mistrzostwa.

Cóż, w ostatnim wywiadzie Yoel przyznał, że zamierza walczyć jeszcze przez dekadę, a kilka dni temu ukończył 43-lata. Co więcej, dodatkowy trener Kubańczyka nie zgadza się z werdyktem jego ostatniego występu.

Nigdy nie wiadomo, kiedy los może się odwrócić, w tym momencie wierzę, że może pokonać każdego. Dla mnie jego ostatnia noc w oktagonie była sukcesem, dla mnie wygrał.

Oglądałem starcie na żywo i niskie kopnięcia nie powinny aż tak wpływać na sędziów punktowych. Adesanya uciekał od zagrożenia, oczywiście było blisko, więc można się nie zgadzać z moją opinią.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.