Były mistrz kategorii półciężkiej UFC — Jon Jones nie garnie się w przyszłości do walki z Janem Błachowiczem ani Israelem Adesanyą. Amerykanin uważa, że te pojedynki nie mają dla niego żadnego znaczenia, szczególnie jeżeli mówimy o jego osiągnięciach w MMA. Za to celuje w samego Stipe Miocicia, który obecnie króluje w 265 funtach.
Jon Jones zwakował pas wagi półciężkiej w sierpniu 2020 roku, ponieważ uznał, że organizacja UFC nie jest w stanie zapewnić mu godnych pretendentów. Tym samym zapowiedział on dalsze starty w kategorii ciężkiej, jednak do tej pory brak doniesień o jego debiucie w królewskiej wadze. Kiedy Jan Błachowicz pokonał Dominicka Reyesa i stał się nowym mistrzem 205 funtów, to przykuł uwagę innych zawodników, ale nie do końca zawodnika z Albuquerque. Do starcia z Polakiem garnie się Israel Adesanya, który też chętnie stanie naprzeciw Jona Jonesa. Tak czy inaczej, popularny ”Bones” odkłada plany związane z Błachowiczem i Adesanyą, o czym mówi na swoim Twitterze.
Jon Jones: Żartujesz prawda? Zarobiłem miliony jak miałem 20 lat, nie potrzebuję kasowej walki. Starcie z Janem czy Israelem jest dla mnie niczym, nie wzbogaci to mojej kariery. Tylko zdobycie mistrzostwa wagi ciężkiej uczyni mnie lepszym.
Fan: Sam strzelasz sobie w stopę, Adesanya to wielkie nazwisko i zapewni Ci dobrą wypłatę.
You’re joking right? I’ve been making millions since my early 20s, I don’t need a super fight with anyone. Fighting guys like Jan and Izzy does nothing for my legacy, winning the Heavyweight belt is the only thing that can bring me any higher than I already am #facts https://t.co/7ZBf2oc5TP
— BONY (@JonnyBones) November 17, 2020
Jon Jones: Poza gigantyczną wypłatą, nie ma niczego innego. Anderson Silva z jego kategorii wagowej znaczył dużo, ale nie on. To Stipe Miocić jest tym czymś na tę chwilę, będzie dym.
Fan: Wygrana Jonesa nad Israelem zapewne dla niego nic nie znaczy, ale daje satysfakcję. To dla Adesanyi taka wygrana ma duże znaczenie, takie są fakty.
Outside of a gigantic payday, he does nothing for me. Anderson was the man to beat in that weight class, not him. The next biggest legacy move for me is Stipe and I want all the smoke https://t.co/eUW29mveJ5
— BONY (@JonnyBones) November 17, 2020
Nieznana jest jeszcze data debiutu w nowej kategorii wagowej „Bonesa”. Co ciekawe, ciężcy zawodnicy z chęcią przywitają go w swoich szeregach. Jednym z chętnych na walkę z Jonem jest były sparingpartner, legenda sportów walki — Alistair Overeem. Sam Jones prowokował także byłego mistrza, który odszedł z MMA – Brocka Lesnara. Tak czy inaczej, Brock musiałby poddać się ponownym testom USADA, co wiąże się z 6-miesięcznym oczekiwaniem, a i tak nie ma pewności czy przejdzie badania. Wątpliwe jest starcie Jonesa z miejsca ze Stipe Miociciem, gdyż ten musi podjąć obowiązkowego pretendenta — Francisa Ngannou. Wiadomo, chociaż, że Jon mierzy tylko i wyłącznie w wagę ciężką, a wszystkie gry medialne z zawodnikami z niższych kategorii są dla rozgłosu i szumu.
No właśnie po to kazali mu oddać pas, żeby walka z nowym mistrzem miała znaczenie. Jak Janek obroni, a najlepiej ze dwa razy, to marketingowo świetnie się to ułoży.
Puki co to ma on prawo mieć wywalone na Janka i na obsralucha też.
:scary:
No ta, jak dostanie wpierdol od Janka albo Izziego to jest gównem, jak najebie mu najlepszy ciężki w ufc (może w historii ale to kiedy indziej) to po prostu przegrał z najlepszym
No dopiero co się połapałem. Dzięki
.Spooky.
Jones: "Walka z Janem Błachowiczem jest dla mnie niczym… gwarancja wpierdolu".
Sens wypowiedzi Cocosa trzeba łapać między wierszami 😉
Co za parowa.. widział Janka w 4 oczy, obiecał mu walkę a teraz pierdoli od rzeczy.. Jones parowczaku. Ogarnij zawory.
A bylo to na mailu Doroty?
Jones się obsrał, Janek by go pozamiatał.:triggered:
A nie dlatego, że nie chcieli mu zapłacić miliona cebulionów? :zakręcony:
A "przejście do wagi ciężkiej" nie jest? :zakręcony: