Były bokser i mistrz świata organizacji WBA w kategorii ciężkiej – David Haye wypowiedział się na temat potencjalnego starcia Anthony’ego Joshuy (23-1) z Tysonem Furym (30-0-1). Ten pojedynek mógłby doprowadzić do wyłonienia niekwestionowanego mistrza królewskiej kategorii wagowej, zwycięzca zgarnąłby pasy aż 5 prestiżowych organizacji – WBC, WBA, IBF, WBO, IBO. Według ”Hayemakera” aktualnie tylko Anthony Joshua ma jakiekolwiek szanse z ”Królem Cyganów”.

Uważam, że Anthony Joshua jest jedyną osobą, która ma jakąś artylerię, umiejętności i atletyzm na pokonanie Fury’ego. Realistycznie – tylko on. Jeżeli stawiać pieniądze na kogokolwiek z wagi ciężkiej, bez wątpienia Joshua. Gość ma fenomenalną siłę ciosu, ale Fury jest także odporny na ciosy, o czym się już przekonaliśmy.

Ogólnie rzecz biorąc, Fury ma znacznie większe zaplecze bokserskie od Joshuy. W tym biznesie to on jest dłużej i zapewne wypunktowałby AJ’a. Możliwe jest jednak to, że Anthony starałby się prowadzić walkę na środku ringu, a w półdystansie, kiedy już prawie dochodzi do klinczu, wystrzeliłby bardzo silną kombinacją lewy-prawy prosty. To są naprawdę bardzo szybkie uderzenia, odsyłam was do jego walki z Povietkinem, tam to idealnie widać.

Przyznam też, że ludzie za bardzo zapatrzyli się na jego pierwszą walkę z Andym  Ruizem Jr., uwierzcie – starcie to nie wpłynęło na Joshuę. Boks tak nie działa, ja przegrałem z Carlem Thompsonem w swojej 11 walce, a 3 lata później zostałem mistrzem. To nie ma znaczenia, dopóki się uczysz i wyciągasz z tego wnioski, zawsze możesz wrócić.

Przypomnijmy, że kilka dni temu Anglik wywołał do tablicy Tysona, ale także zdradził jakie walki chciałby jeszcze stoczyć w przyszłości.

Usyk, Wilder, Fury i Ortiz… Kto jeszcze? Oni są najważniejsi, ale jeszcze chciałbym  zaboksować z Adamem Kownackim i Jarrellem Millerem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.