Dana White jako prezydent UFC nie zawsze zachęca zawodników do przejścia na sportową emeryturę, jednak są wyjątki. Amerykanin od dawna namawiał Andersona Silvę na odłożenie rękawic, jednak ten chciał kontynuować. Po przedłużeniu umowy przez UFC, White szybko zorientował się, że popełnił błąd i skrócił kontrakt pająka, jednakże teraz myśli, że błędem było w ogóle podpisywanie nowej umowy.

Tak Silva ma w kontrakcie jeszcze jedną walkę, ale mieliśmy umowę — mówi White na konferencji prasowej — ustaliliśmy, że to będzie jego ostatnia walka. Od zawsze traktowaliśmy tego zawodnika razem z Lorenzo Fertittą jak rodzinę, zarabiał dobre pieniądze, ale nie powinniśmy ciągnąć tego dalej.

Jest mi źle z tym że pozwoliłem mu na dzisiejszą walkę. Mam do niego za duży szacunek, wolę powiedzieć to wprost, że to już koniec. Tak naprawdę Hall nie zrobił niczego w tej walce, w drugiej rundzie wyprowadził jedynie 11 ciosów, a i tak ubił Andersona. Po walce Silva nawet nie mógł ustać, kiedy przeprowadzali z nim wywiad.

Podkreślam, popełniłem duży błąd. Nie powinienem był pozwolić mu na tę walkę, szczególnie że ten gość to ikona tego sportu i twarz organizacji. Na niego przyszedł już czas, nie pozwolę mu już nigdy zawalczyć w UFC. Chcę, żeby zakończył karierę, nie chcę oglądać go, kiedy jego czas się skończył. Na każdego przychodzi odpowiednia pora, on został legendą już kilka lat temu, niczego więcej nie potrzebuje.

Anderson Silva to ikona organizacji UFC. W 2006 roku zdobył mistrzostwo UFC w wadze średniej i do 2012 roku był absolutnym dominatorem tej dywizji. Nigdy nie wybierał rywali, zawsze mierzył się z najlepszymi w swoim czasie. Zapewne niedługo zobaczymy ”Pająka” w galerii sław UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.