Terence Crawford w miniony weekend w kapitalnym stylu rozpracował Kella Brooka i obronił pas WBO w kategorii półśredniej. Amerykanin wygrał przez nokaut w czwartej rundzie i tym samym otworzył sobie drogę do największych pojedynków, czyżby? Jego szanse na wielkie starcia ciągle topnieją, ponieważ promotor Bob Arum z Top Rank niezbyt interesuje się swoim podopiecznym. Mówi się, że Crawford w wadze półśredniej nie ma sobie równych, a kolejnym rywalem na ringu dla Amerykanina powinien zostać Manny Pacquiao  bądź Errol Spence Jr. W mediach temat pięściarza nie cichnie i niejeden promotor chce pozyskać Terence’a do swojej stajni, poza Al’em Haymonem zainteresowany jest także Eddie Hearn reprezentujący Matchroom Boxing z Wielkiej Brytanii. Czy uda mu się pozyskać wirtuoza z Omahy do brytyjskiej grupy bokserskiej?

Bob Arum to najśmieszniejsza starowina — mówi Hearn w wywiadzie z BoxingNews24 – Dla stacji ESPN otwarto powiedział, że Crawford kosztuje go wiele pieniędzy i sam nie wie, czy jest tego wart. Co za gość… Terence wygrywa w imponującym stylu, a ten, zamiast chwalić się wynikiem, to ciągle narzeka. Nie ważne, czy kosztuje Cię sporo jego osoba, ważne jest to, że w przyszłości można uznać go za Boga tego sportu. Bob Arum jest u kresu wytrzymałości, nie ma dobrych relacji ze swoim zawodnikiem. Możliwe, że Crawford pozostanie pod jego skrzydłami, ale tam nie ma już przyjaźni, został czysty biznes.

Dla Eddiego Hearna przejęcie mistrza WBO byłoby dużym sukcesem, jednak wątpliwe jest czy możliwa jest promocja Crawforda na wyspach. Zdecydowanie większość jego fanów znajduje się w Ameryce, zatem ciężko byłoby przykuć uwagę tym nazwiskiem kibiców z Wielkiej Brytanii. Tak czy inaczej, jego pojedynek z Pacquiao bądź Spencem Jr. jest w stanie wygenerować dobry zysk z PPV.

Pod wrażeniem umiejętności Terence’a był także sam Dana White. Prezydent organizacji UFC w samych superlatywach wypowiadał się o sobotniej potyczce. Co więcej, White nie oszczędził założyciela Top Rank — Boba Aruma, który niegdyś nazwał Danę idiotą, kiedy ten organizował gale MMA w początkowej fazie pandemii koronawirusa.

Wyobrażacie sobie, gdybym tak mówił o swoich zawodnikach? Zabiliby mnie za takie słowa. To nie jest problem Crawforda, kiedy nie potrafisz mu odpowiednio zapłacić. Kontrakt jest podpisany i tyle. To nie jest do cholery problem Crawforda, kiedy nie umiesz promować swoich pięściarzy.

To jest je*any problem promotora, aby znaleźć kasę. W mojej organizacji zawodnicy nie przejmują się tym czy im zapłacę, to mój problem. Bob Arum to szuja i kawał gówna.

Tak czy inaczej, wiadomo że Dana White za organizowanie walk bokserskich się nie zabierze. Amerykanin odszedł od pomysłu stworzenia Zuffa Boxing, kiedy zobaczył jaki rozmiar ma polityka organizacji WBC, WBO, WBA, IBF oraz IBO. Tym samym jedyne starcie, które wypromował prezydent największej organizacji MMA na świecie to Conor McGregor vs Floyd Mayweather.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.