Krystian Kaszubowski w Zagrzebiu na gali KSW 51 powrócił na zwycięskie tory po jedynej porażce w karierze. Teraz natomiast przygotowuje się do walki na gali KSW 55, na której spotka się z Jakubem Kamieniarzem.

W rozmowie dla Kaszubowski przyznał, że szykuje się na mocne starcie.

Na pewno nie będzie to łatwa walka. Nie lekceważę Jakuba. Skupiam się na tym, aby wygrać starcie i to najlepiej przed czasem. Z tego co wiem Kuba wywodzi się z klubu stójkowego, z muay thai, ale ciekawe jest to, że wygrywa walki w parterze. Na pewno będę więc musiał się pilnować w obu płaszczyznach.

Krystian dodał też, że liczy na to, iż uda mu się ponownie zapracować na walkę o pas, a przy okazji może będzie mógł się zrewanżować Roberto Soldiciowi, z którym przegrał walkę mistrzowską.

Jeśli uda mi się wygrać najbliższą walkę, to myślę, że pewnie dostanę jeszcze jednego solidnego przeciwnika i wtedy dopiero będzie można prowadzić jakieś rozmowy w kontekście drugiej walki o pas. Marzenie o mistrzostwie cały czas jest aktualne. Nie chcę jednak sobie wykrzyczeć tej walki, tylko po kolei zwyciężać kolejne boje. Jak będę wygrywał, to prędzej czy później dostanę swoją szansę na rewanż z Roberto, jeśli oczywiście cały czas to on będzie miał wówczas pas. Jeśli nie, zawalczę z kimś innym.

Przed przegraną z Soldiciem, Kaszubowski zanotował serię 7 wygranych starć i był niepokonany w zawodowej karierze. Na KSW 42 i KSW 46 podopieczny Grzegorza Jakubowskiego spektakularnie nokautował odpowiednio Christophera Henze i Michała Michalskiego.

Zobacz również: „Pojawią się też postacie, które biją się dla KSW” – Kawulski o zawodnikach Genesis

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.