Marian Ziółkowski, który podczas gali KSW 54, zastąpi kontuzjowanego Shamila Musaeva w walce o pas mistrzowski z Mateuszem Gamrotem, nie wahał się przed podjęciem takiej decyzji. W rozmowie dla serwisu powiedział:

W niedzielę odebrałem telefon z propozycją, początkowo byłem podekscytowany i nie mogłem w to uwierzyć, ale zdecydowałem się po minucie.

Ziółkowski wcześniej miał zmierzyć się z Maciejem Kazieczką i jak sam mówi, Mateusz jest dla niego większym wyzwaniem.

Nie odbierając nic Maciejowi Kazieczce, Mateusz Gamrot jest na wyższej półce, prawdopodobnie na tej najlepszej w Europie. Duże wyzwanie przede mną, mogę wykazać się odwagą. Niektórzy zarzucali mi, że jej zabrakło, gdy odrzuciłem pierwszą propozycję. Wtedy nie było szans w pełni się przygotować. Teraz mogę pokazać, że się go nie obawiam.

Ziółkowski i Gamrot mieli spotkać się po raz pierwszy podczas gali KSW 53, ale wówczas Marian, ze względu na ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, nie miał możliwości dobrego przygotowania do walki. Teraz jest już jednak inaczej.

Nie chciałem drugi raz odmawiać, okoliczności się zmieniły. Jestem bardzo dobrze przygotowany do pojedynku, niezależnie od tego z kim miałby się odbyć.

Marian Ziółkowski od dłuższego czasu był przymierzany do walki o pas wagi lekkiej. W zeszłym roku miał zmierzyć się z Normanem Parkiem na gali KSW 50 w starciu o tymczasowy pas tej kategorii wagowej, ale musiał wycofać się z pojedynku z powodu kontuzji.

Do gali KSW 54 dojdzie już 29 sierpnia.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.