Kamil Gniadek oświadczył dziś, że zakończył współpracę z Fight Exclusive Night. Podziękował Pawłowi Jóźwiakowi i oznajmił, że wkrótce ujrzymy go w innej organizacji. Z tą sytuacją nie zgadza się jednak wspomniany prezes FEN, który oznajmił, że kontrakt zawodnika nadal jest wiążący.

Paweł Jóźwiak oznajmił też, że takie postępowanie to wstęp do konfliktu, który zablokuje dalsze starty Kamilowi Gniadkowi. W odpowiedzi zawodnik na koncie InTheCage na Twitterze napisał, że zaprasza prezesa do kontaktu z jego prawnikiem.

Kamil zawodową karierę w MMA zaczął w 2011 roku. Mogliśmy go zobaczyć na arenie w Szkocji, gdzie bił się z Artemem Lobovem, na KSW w bitwach z Kowalewiczem i Zawadzkim czy gdy podejmował Mindaugasa Veržbickasa w ACA. Najwięcej walk stoczył jednak w Fight Exclusive Night, bo aż siedem. To bardzo efektownie walczący zawodnik. Na wspomniane siedem pojedynków, aż pięć zostało nagrodzonych bonusami za występ lub walkę wieczoru. Rok temu otrzymał wraz z Andrzejem Grzebykiem Heraklesa w kategorii „Walka roku 2019”. To również ceniony grappler, który na przestrzeni lat wielokrotnie stawał na podiach mistrzostw Polski czy Europy.

Jak rozstrzygnie się ten narastający konflikt z FEN? Jeśli Paweł Jóźwiak uważa kontrakt za wiążący, zapewne nie obejdzie się bez kontaktu z prawnikiem – do czego zachęcał Gniadek. Kamil 20 lutego na FEN 32 miał mierzyć się z Piotrem Poniedziałkiem.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.