Jiri Prochazka w swoim debiucie w oktagonie UFC dał jasno znać, że może namieszać w kategorii półciężkiej organizacji. Czech zmierzył się z Volkanem Oezdemirem, którego znokautował w drugiej rundzie pojedynku. „Denisa”, który przed angażem do UFC występował w organizacji RIZIN, w wywiadzie dla MMA Junkie wypowiedział się o swoim przejściu do „Ultimate Fighting Championship” oraz opowiedział o swoich planach na przyszłość.

Jestem bardzo zadowolony z tego ruchu. To był niezły ruch, przejście z RIZIN do UFC. Tam miałem wiele ciekawych walk, dawali mi dobrych rywali, ale teraz też mi się podoba. Jestem bardzo zadowolony z tej decyzji, bo muszę podejmować takie wyzwania. Muszę mięć mocnych rywali, bo to też składa się na moje występy.

Myślę, że październik to dobry miesiąc na kolejną walkę. Październik, listopad – wtedy chcę się bić.

Prochazka wypowiedział się też na temat Jona Jonesa, który jest mistrzem kategorii półciężkiej, w której występuje.

Myślę, że on musi być bardzo zmęczony. Jon Jones jest bardzo zmęczony obronami tytułu mistrzowskiego. Cały czas jest mistrzem więc nie wiem jaką ma jeszcze do tego motywację. Może jestem na poziomie żeby bić się z najlepszymi, ale uczę się z walki na walkę i muszę dać jeszcze sobie jeden, może dwa pojedynki w UFC żeby poczuć się komfortowo w oktagonie. Chcę czuć się jak w domu podczas starcia więc myślę, że jeszcze jedna albo dwie walki i wszystko będzie szło zgodnie z planem.

Prochazka (27-3-1 MMA) może pochwalić się niezwykłym rekordem – na 27 walk aż 24 wygrywał przez KO/TKO. W przeszłości pokonywał m.in. Muhammeda Lawala, Fabio Maldonado, Karla Albrektssona czy Michała Fijałkę.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.