Znany polskim kibicom James McSweeney (15-18 MMA) w zaledwie 27 sekund został znokautowany przez Lavara Johnsona (18-10 MMA) podczas pierwszej gali organizacji kierowanej przez Kena Shamrocka – Valor Bare Knuckle. „The Hammer” podczas jednej z pierwszych wymian został trafiony mocnym hakiem, po którym osunął się na matę. Co prawda wstał na „9” podczas liczenia sędziego, jednak ten widząc zamroczonego Brytyjczyka zdecydował się przerwać starcie.

W ostatnich ośmiu pojedynkach na zasadach MMA McSweeney przegrał siedem pojedynków. W 2015 roku 38-letni zawodnik poddał Marcina Różalskiego. W pozostałych starciach był odprawiany przez Denisa Goltsova, Rogera Graciego, Karola Bedorfa, Taia Tuivasę oraz Hatefa Moeila. Decyzją sędziów „The Hammer” przegrywał natomiast z Fernando Rodriguesem Juniorem czy Thiago Silvą. Wcześniej McSweeney pokonywał między innymi Chrisa Lokteffa, Stefana Traunmullera czy Diona Staringa.

W 2017 i 2018 roku McSweeney miał pojawić się w klatce organizacji KSW. Przed KSW 40 nie został on jednak dopuszczony do walki przez komisję SafeMMA, przed KSW 45 natomiast Michał Andryszak doznał kontuzji, a do pojedynku ostatecznie nie doszło.

Lavar Johnson ostatnią walkę na zasadach MMA stoczył we wrześniu 2014 roku. Przegrał wtedy przez poddanie w pierwszej rundzie Cheicka Kongo. Pod szyldem organizacji UFC „Big” znokautował Joey’a Beltrana i Pata Barry’ego, przegrał natomiast ze Stefanem Struve’em i Brendanem Shaubem.

Po przegranej McSweeney zamieścił na swoim profilach społecznościowych emocjonalny wpis:

Okej, może niektórzy z was wiedzą lub widzieli, ale dziś walka nie poszła po mojej myśli… Lavar Johnson wykonał świetną robotę. Uniknąłem prawego krzyżowego, chciałem uderzyć z kontry, jednak zostałem trafiony mocnym hakiem.

Tak mi powiedziano, gdyż nie widziałem tego ciosu. Upadłem, jednak usłyszałem, jak sędzia liczy „9”, więc wstałem szybko, jednak nie udało mi się zdążyć przed końcem liczenia.

To jest walka. Szczególnie na gołe pięści, gdzie ogromni faceci uderzają gołymi kostkami. Wtedy jest problem.

Chciałem podziękować Valor Bare Knuckle i Kenowi Shamrockowi oraz mojemu zespołowi za ogromny profesjonalizm od samego początku do końca. Dziękuję Lavarowi za świetne zachowanie przed walką, jak i po niej. Dziękuję moim sponsorom.

Przepraszam wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. Walczę zawodowo od 20 lat, odniosłem wiele zwycięstw i trochę przegranych. Zająłem się sztukami walki i walczyłem, rzucałem sobie wyzwania. To było kolejne wyzwanie. Bez względu na wynik, cieszyłem się każdą sekundą.

Teraz nadszedł czas wylizać moje rany (10 szwów), spędzić czas z żoną i córką, które poświęcają się za każdym razem, kiedy walczę. Zasługują na mój czas.

Jeszcze raz dziękuję. Doceniam was bardziej, niż mogę wytłumaczyć.

A post shared by (@mcsweeneymma) on

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.