Israel Adesanya ma ambitne plany na następny rok. Aktualny mistrz kategorii średniej już wybiega w przyszłość i chce walk z najlepszymi zawodnikami dywizji do 93 kilogramów. Teraz, gdy Cannonier został pokonany przez Whittakera, Adesanya prawdopodobnie zmierzy się z Janem Błachowiczem i spróbuje zostać podwójnym mistrzem UFC. W rozmowie z Megan Olivi „The Last Stylebender” zdradził, że po walce z Błachowiczem chciałby starcia z Jonem Jonesem.

Powiedziałem, że będę walczył z niby najlepszym zawodnikiem w historii w 2021 roku na Raiders Stadium. Mam nadzieję, że po wyborach to g*wno z koroną zniknie i będziemy mogli mieć znowu tłumy kibiców, bo ta walka potrzebuje czegoś takiego. To będzie największa walka w historii.

Jeśli nie na Raiders Stadium, myślę o Texasie, bo na ten moment mam rekordową publikę czyli 57 127 kibiców więc najpierw Raiders Stadium, a jak się nie uda to AT&T Stadium. Mam jeszcze więcej rzeczy w planach, ale na ten moment planujemy małymi kroczkami. Wszystko jest zaplanowane, strategia jak na wojnie.

O walce Adesanyi z Jonesem mówi się od miesięcy. Zawodnicy nie darzą się sympatią i otwarcie wchodzą w konflikty słowne w mediach społecznościowych. Jones planuje przejść do dywizji królewskiej, dlatego zwakował pas mistrzowski kategorii półciężkiej UFC. Ten zdobył Jan Błachowicz w starciu z Dominickiem Reyesem. Wygląda więc na to, że najpierw Adesanya będzie musiał rozprawić się z Polakiem żeby otrzymać walkę z „Bonesem”.

Błachowicz postawił sprawę jasno – zgodzi się na walkę z mistrzem kategorii do 84 kilogramów w marcu. Dla Polaka termin walki jest teraz najważniejszy ze względu na sprawy rodzinne. Prezydent UFC, Dana White, również jest zainteresowany takim starciem, ale na ten moment nie odbyły się jeszcze negocjacje.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.