Na wczorajszej gali KSW 46, Mamed Khalidov nie tylko drugi raz przegrał z Tomaszem Narkunem, ale też ogłosił swoją sportową emeryturę. W wywiadzie dla portalu MMA.pl, zawodnik uzasadnił tę decyzję mocnymi argumentami:
Decyzja nie została podjęta pod wpływem impulsu. Przyszedł moment, kiedy pod rząd przegrałem dwie walki. Ja chcę wygrywać, chcę być na szczycie swojej formy, swojej formy psychicznej. Są pewne przeszkody. Po prostu wystarczy. Już czas na mnie. Myślę, że powinienem odpocząć.
Mam problem taki, że czasami przestaje mi mózg pracować. Mam problem z głową. Może pół roku nic mi nie być, a może przyjść taki moment i mnie coś złapać. Wtedy nie wiem, gdzie jestem. Mam problem z głową i czas na mnie przyszedł. Wchodzę do klatki i nie mogę zrobić kombinacji, zawieszam się. To jest problem z głową, nie będę tego na siłę robił.
Mamed przez wiele lat był jednym z najlepszych zawodników walczących w Polsce bez podziału na kategorie wagowe. To m. in. dzięki niemu ten sport jest tak duży w naszym kraju. Więcej o emeryturze legendy MMA, opisaliśmy w TYM WĄTKU. Cały wywiad w którym Mamed wypowiedział te słowa, można przesłuchać TUTAJ.
Ja nie rozumiem co ma kask pomoc. Kask chroni twarz nie mózg .
Obawiam się, że u Mameda zaczyna sie jakaś choroba psychiczna a jej stadium pozwala jeszcze na stosunkowo luźne mówienie o niej bo chory wciąż ma świadomość stanów zdrowia jak i jego zaburzeń… nie jest to raczej skutkiem mma i obicia głowy bo to Mamed obijał a nie był obijany.Dla mnie był kozakiem gdy walczył i kozakiem jest gdy odchodzi… cwele niech gwiżdżą, ludzie dla których wygrywając był Polakiem a przegrywając ciapatym, to śmiecie.