Sylwester Wardęga podczas pierwszej konferencji przed galą FAME MMA 9 opowiedział o przygotowaniach pod okiem Marcina Różalskiego. Znany youtuber już 6 marca skrzyżuje rękawice z Kacprem Błońskim.

Może niepotrzebnie poruszałem ten temat. Ja Marcinowi jestem bardzo wdzięczny za okres przygotowawczy. Trenowałem u niego prawie dwa miesiące. Uważam, że stworzyliśmy fajną relację, bo czułem do niego niesamowity respekt. Tak, jak innemu trenerowi bym powiedział, że nie dam rady, a tutaj się bałem trochę jednak. Dał mi niesamowity wycisk i dzięki temu, że trenowałem u niego te dwa miesiące, to tak naprawdę zrobiłem trzy miesiące treningów, bo te treningi były tak bardzo intensywne – powiedział youtuber.

Wardęga zaznaczył jednak, że podczas przygotowań chce skupiać się także na swojej działalności w internecie, w związku z czym dalsze przygotowania u „Różala” nie będą możliwe.

Ja się staram znaleźć złoty środek i jednak do Marcina musiałem dojeżdżać dosyć długo. Jazda na trening, trening i powrót to było 6 godzin, a później 2 godziny analiza treningu. Nie mógłbym prowadzić youtube’a, a chcę znaleźć jednak złoty środek. Nie oszukujmy się, jak ludzie nie będą mnie oglądać i nie będą mieli czego oglądać, to u was to jest sprawa jasna – kontynuował Wardęga.

Na koniec 31-latek zasugerował, podobnie jak na początku wypowiedzi, że temat treningów u Marcina Różalskiego został niepotrzebnie poruszony. Nie kontynuował jednak tej kwestii rozwijając ten temat.

Z Marcinem mamy dobre relacje, ale prawdopodobnie ostatni miesiąc będę trenował w Warszawie, żeby jakieś treningi wrzucać. Szkoda, że poruszyliście ten temat, ale… – urwał youtuber.

Pełną konferencję przed galą FAME MMA 9 możecie zobaczyć poniżej:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.