Edson Barboza (MMA 21-9) to bezsprzeczny weteran wszechstylowej walki wręcz. Brazylijczyk w maju bieżącego roku zdecydował się przejść do wagi piórkowej, gdzie przegrał swój inauguracyjny występ z Danem Ige przez niejednogłośną decyzję sędziów. Do ostatniego pojedynku przystępował po trzech porażkach z rzędu, aczkolwiek przełamał tę niechlubną passę wypunktowując Makwana Amirkhaniego w październiku.

Popularny „Junior” udzielił ostatnio wywiadu dla portalu MMA Junkie, w którym nie krył swojego rozczarowania z wynagrodzenia, jakie oferuje mu amerykańska organizacja.

Wielu zawodników, którzy dopiero co podpisali kontrakt z UFC, zarabia więcej niż ja. Jestem w tej firmie od 10 lat. Stoczyłem pod jej szyldem 24 walki. Dostałem 10 bonusów. Coś jest nie tak, to szalone. Byłem ze wszystkiego bardzo zadowolony, ale muszę teraz myśleć, co jest najlepsze dla mnie i mojej rodziny.

Wiem jedno: jestem bardzo dobrym zawodnikiem. Zawsze daję dobre pojedynki. Zawsze wypełniam limit wagowy. Ciężko trenuję. Naprawdę zasługuję na dużo więcej.

34–letni reprezentant American Top Team nie wykluczył również zasilenia szeregów innej organizacji.

Jestem podekscytowany tym, co wydarzy się w przyszłości. Jeśli zostanę w UFC, będę szczęśliwy. Jeśli podpiszę kontrakt z inną organizacją, również będę szczęśliwy, bo kocham to, co robię. Uwielbiam walczyć dla UFC, ale jeśli pojawi się lepsza oferta, przejdę do innej organizacji.

Mimo wszystko, Barboza wciąż musi stoczyć jeden pojedynek, aby wypełnić kontrakt z UFC. Zapytany o to, z kim chciałby się w nim zmierzyć, odpowiedział następująco:

Chciałbym skrzyżować rękawice z kimś, kto jest na szóstym lub piątym miejscu w rankingu. Zawsze chcę rywalizować z najlepszymi na świecie. Miałem taką możliwość w kategorii do 155 funtów. Mam nadzieję, że UFC da mi również taką możliwość w kategorii do 145 funtów. Jestem na to gotowy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.