Doskonale znany polskim fanom Dricus Du Plessis (MMA 15-2) zadebiutował w największej organizacji mieszanych sztuk walki 10 października na Yas Island. W swoim inauguracyjnym występie skrzyżował rękawice z doświadczonym Markusem Perezem. Popularny „Stillknocks” błyskawicznie rozprawił się z Brazylijczykiem, nokautując go już w pierwszej rundzie.

26–letni reprezentant klubu Team CIT udzielił ostatnio wywiadu dla portalu MyTwoCents, w którym został zapytany, z kim chciałby się zmierzyć w swoim następnym pojedynku. Ujawnił także, kiedy możemy ponownie spodziewać się go oktagonie UFC.

Nie mam konkretnego nazwiska. Nie sądzę również, że wyzywanie kogokolwiek miałoby sens, ponieważ UFC nie będzie to interesowało. Będą szukać kogoś, kto by mnie przetestował. Może jakiś grappler, gdyż ostatnia walka zakończyła się po ciosach w stójce. Możliwe więc, że chcą zobaczyć, na jakim poziomie są moje umiejętności parterowe. Patrząc realistycznie, zawalczę ponownie dopiero w 2021 roku, bo do tego czasu wszystkie wydarzenia będą miały miejsce w Las Vegas, a ja muszę czekać minimum cztery tygodnie na wizę. Chciałbym walczyć wcześniej, ale tak to wygląda… Miejmy nadzieję, że będzie to styczeń lub luty.

Południowoafrykańczyk wypowiedział się również na temat reprezentowania swojej ojczyzny w najlepszej organizacji na świecie.

Tu nie chodzi tylko o mnie. Wraz z innymi zawodnikami z RPA mamy szansę wyróżnić nasz kraj na mapie światowego MMA. Jestem jednym z pionierów tego sportu w RPA. To okazja do tego, aby MMA w naszym kraju było jak największe.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.