„Czarna Bestia” wygrywa na UFC 247! Derrick Lewis pokonał debiutującego w wadze ciężkiej Ilira Latifiego przez jednogłośną decyzję.

Ilir Latifi był aktywniejszy na nogach od początku walki, Lewis spokojnie podążał za swoim rywalem i starał się zamknąć Szweda pod siatką. Zawodnicy przeszli do zwarcia, Derrick zajął lepszą pozycję w klinczu. Latifi trafił na rozerwanie uchwytu i zawodnicy wrócili do stójki. Derrick zaatakował latającym kolanem, ale nie trafił czysto w głowę i Ilir docisnął Lewisa do siatki. Po kilkudziesięciu sekundach braku aktywności sędzia ringowy rozdzielił zawodników. Derrick trafił wysokim kopnięciem, „Czarna Bestia” starał się podkręcić tempo, jednak Latifi ponownie uratował się przejściem do klinczu. Lewis obronił próbę obalenia za jedną nogę. Do końca pierwszej rundy Latifi prowadził walkę w zwarciu pod siatką.

W stójce obaj panowie atakowali sporadycznie. Lewis częściej inicjował ataki, natomiast Latifi walczył bardzo pasywnie. Amerykanin ponownie spróbował latającego kolana, Ilir odpowiedział przejściem do klinczu. Szwed statycznie dociskał przeciwnika do siatki. W połowie rundy zawodnicy trafili do parteru, a Latifi znalazł się w półgardzie. Ilir atakował krótkimi ciosami głównie na korpus. Na 50 sekund przed końcem rundy sędzia podniósł walkę do stójki. „Czarna Bestia” przestrzelił zamaszystym sierpowym, ofensywnie ruszył do przodu, ale Latifi skontrował rzutem. Ilir ponownie skontrolował Lewisa na ziemi.

Lewis szukał nokautującego uderzenia z prawej ręki, jednak nie mógł czysto trafić na szczękę Szweda. Amerykanin kolejny raz zaatakował latającym kolanem, na co Latifi odpowiedział klinczem i przejściem do parteru. Ilir wylądował w półgardzie i kontynuował rozbijanie rywala z górnej pozycji. Lewisowi udało się wrócić do stójki na dwie minuty przed końcową syreną. Derrick ruszył agresywnie do przodu, ale Latifi znów sklinczował. Szwed docisnął Derricka do siatki i sprowadził go na ziemię, jednak Amerykanin szybko podniósł się do stójki. Lewis desperacko szukał nokautu, Latifi starał się bronić łapaniem klinczu. Amerykanin do samego końca atakował zamaszystymi ciosami, ale nie udało mu się zwyciężyć przed czasem. Po trzech rundach sędziowie punktowi jednogłośnie zdecydowali o wygranej Derricka Lewisa.

Derrick Lewis pok. Ilira Latifiego przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.