Prawdopodobnie każdy zawodnik mieszanych sztuk walki nie był do końca pewien swojego występu na gali Cage Warriors 113, która odbyła się 20 marca w Manchesterze. Ostatecznie do wydarzenia doszło, a kibice MMA z Polski zapamiętają je głównie ze względu na dominujące zwycięstwo Bartosza Fabińskiego (15-3) z Darrenem Stewartem (11-5) w walce wieczoru.

W karcie głównej pojawil się również David Bear (9-1), który wypunktował Nathana Jonesa. W rozmowie z portalem MMAjunkie.com 29-latek opowiedział, jak wyglądały jego ostatnie dni przed walką.

„Widziałem, że odwołują rózne wydarzenia dzień po dniu. Moi przyjaciele mówili „nie martw się, jeśli piłka nożna nadal jest rozgrywana w Wielkiej Brytanii, dojdzie do twojej walki”. Następnego dnia patrzymy, odwołują mecze piłkarskie. Skontaktowałem się więc z Cage Warriors, którzy powiedzieli mi, żebym się nie martwił, bo przecież UFC wciąż organizuje swoją galę w Londynie, więc anulowanie Cage Warriors byłoby niemożliwe. Następnego dnia widzę, że odwołują galę UFC w Londynie. Nawet po tym Cage Warriors zapytało nas, czy chcemy dalej walczyć, a jeśli tak, to zrobią wszystko, co w ich mocy, aby to bylo możliwe. Moja odpowiedź brzmiała oczywiście „oczywiście, że chcę walczyć”.

I wtedy zaczęli blokować ulice. Prezydent Francji oświadczył w poniedziałek o 20:00, że kraj będzie zamknięty od wtorkowego popołudnia. A ja miałem lecieć w środę. Wszyscy z mojego narożniku powiedzieli wtedy „David, możesz zacząć jeść. Już jest po twojej walce”. Nałożyłem sobie więc na talerz lasagne mojej żony i wtedy zadzwonił do mnie szef Cage Warriors z pytaniem, „czy możesz wsiąść jutro rano do pierwszego pociągu?”. Prawie się zakrztusiłem, ale odpowiedziałem „tak, oczywiście”.”

Następnego dnia, o godzinie 8:00 rano, razem ze znanym polskim kibicom Mickaelem Leboutem, David Bear wsiadł w pociąg i ruszył do Londynu, a stamtąd do Manchesteru.

„Najbardziej obawiałem się tego, że granica między Francją a Wielką Brytanią zostanie zamknięta przed moją walką albo chwilę później i nie będę mógł wrócić do swojej rodziny, do mojej żony.

Cage Warriors bardzo ciężko pracowało, aby zostało zachowane bezpieczeństwo zawodników i pracowników. Ważenie zostało podzielone na trzy grupy. Mieliśmy więcej, niż jeden autobus, aby dotrzeć na miejsce. Wielokrotnie sprawdzana była nasza temperatura ciała i sprawdzano każdą osobę, nawet ochroniarzy. Nikt nie mógł obejrzeć żadnej walki, nawet zawodnicy.”

Na koniec Bear powiedział, że jego celem jest UFC i liczy na to, że dojdzie do tego we Francji. W związku z legalizacją mieszanych sztuk walki w tym kraju wydaje się to być bardzo możliwe.

„Tak, to jest mój cel. Mam rekord 9-1 i jestem gotowy reprezentować Francję w najlepszej organizacji na świecie. Nie mogę doczekać się momentu, w którym UFC ogłosi swoją pierwszą galę we Francji.”

David Bear przed występem na Cage Warriors 113 ostatni raz walczył w grudniu 2018 roku. Znokautował wtedy w pierwszej rundzie Pawła Kiełka. Wcześniej Bear przegrał przez poddanie z Jarrahem Husseinem Al-Silawim oraz pokonał między innymi Jeana Dutriauxa, Mohamada Ghorabiego, Rudego Saoudiego czy Benjamina Nusslego.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.