Czy tego chcemy, czy nie, Conor McGregor wciąż jest jednym z najgorętszych nazwisk nie tylko w świecie MMA, ale i boksu. Wygląda na to, że “telenowela” z Irlandczykiem i jego potencjalnymi rywalami będzie trwała jeszcze długo.
Prezydent UFC, Dana White zarzekał się, że mistrz wagi lekkiej będzie bronił tytułu w unifikacyjnym boju z Tonym Fergusonem, ale jeszcze nic nie jest przesądzone. Zwłaszcza, że sytuacja “Notoriousa” po wybrykach na jednej z gal Bellatora, nieco się skomplikowała. Jeszcze niedawno mówiło się o występie Conora na grudniowym UFC, a kilka dni temu dotarły do nas wieści o tym, że McGregor może powrócić do walk dopiero… latem przyszłego roku.
Spekulacjom dotyczącym przyszłości Irlandczyka nie ma końca. Co pewien czas oliwy do ognia dolewa któryś z potencjalnych rywali. Tym razem małą prowokację urządził nie zawodnik MMA, ale pięściarz i to mocnego kalibru. Były mistrz świata organizacji WBC i IBF, Manny Pacquiao postanowił zrobić trochę szumu. Filipińczyk opublikował na Instagramie zdjęcie McGregora z krótkim opisem:
“Wesołego Święta Dziękczynienia. Trzymaj formę, kolego. Prawdziwa walka bokserska, 2018 rok.”
Czyżby po porażce z Floydem Mayweatherem Juniorem, McGregor celował w powrót na ring bokserski? Zapewne niedługo poznamy reakcję Irlandczyka na prowokujący wpis Pacquiao.
A niech już sobie idzie do tego boksu ale potem niech nie wraca
To staje się żałosne.. nie, sorry – już jest.
Connor zdaje sobie sprawę że kolejna walka mma – może gwałtownie obniżyć ceny jego akcji 🙂 A niestety każde zestawienie może do tego doprowadzić..