Diego Sanchez jest przekonany, że swoim sobotnim występem w oktagonie UFC na „Fight Island” zapewni sobie walkę z największą gwiazdą MMA na świecie. „The Nightmare” wyjawił nie tak dawno, że chciałby zmierzyć się w klatce z Conorem McGregorem. Irlandczyk potwierdził, że również był zainteresowany starciem z Sanchezem. Teraz Diego w swoich mediach społecznościowych przekonuje fanów, że po jego walce z Jakiem Matthewsem kibice będą błagać o ten pojedynek.

Teraz priorytetem jest Jake Matthews, na którego jestem gotowy w 1000%! Kiedy mówię o połączeniu ze wszechświatem mogę zapewnić was ESPN, że zobaczycie coś specjalnego kiedy będę robił to czego potrzebuję dla swojego uzdrowienia. 26 września 2020 roku zapewnie sobie walkę z Conorem McGregorem przez swoją doskonałość, którą pokażę na UFC 253. Urwę tyle głów ile będzie potrzeba żeby dostać walkę z tobą! Je*ać pas mistrzowski, jesteśmy sobie przeznaczeni, zapamiętajcie moje słowa – tak czuję!

Teraz możecie gadać głupoty, ale po sobotnim uzdrowieniu będziecie błagać o ten pojedynek.

Może i Sanchez z McGregorem są zainteresowani taką walką, lecz UFC nie wydaje się być chętne na takie zestawienie. Prezydent UFC zapytany przez Irlandczyka o starcie z Sanchezem stwierdził, że powinni stracić licencję na organizację walk jeśli zestawią obu zawodników. Chodzi tutaj oczywiście o poziom sportowy. Weteran UFC i zwycięzca legendarnej pierwszej edycji programu TUF jest już na końcu swojej przygody z MMA, kiedy to McGregor nie tak dawno walczył z najlepszym zawodnikiem kategorii lekkiej, Khabibem Nurmagomedovem. Nie wiadomo jakie plany wobec „The Notoriousa” ma „Ultimate Fighting Championship”. On sam twierdzi, że w kolejnej walce zmierzy się w boksie z Mannym Pacquiao.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.