Colby Covington znany jest ze swojego trash-talku, lecz na UFC 245 zawodnik udowodnił, że jest również w stanie walczyć na mistrzowskim poziomie w oktagonie. „The Chaos” zmierzył się wtedy z Kamaru Usmanem. Po wyrównanej walce z mistrzem przegrał przez TKO w piątej rundzie. Covington w podcaście It’s All About Who You Know zdradził również, że przed pojedynkiem z Usmanem nie czuł się najlepiej, co na pewno miało wpływ na jego występ.

Nie będę rzucał wymówek. Nie mówiłem tego nikomu, ale UFC przygotowywało dla mnie posiłki przez cały tydzień poprzedzający pojedynek. Po jednym z dań poważnie zachorowałem. Myślę, że nie dogotowali kurczaka i doznałem zatrucia pokarmowego dwa dni przed walką. Rzygałem z 30 razy, dosłownie 30 razy…

Powiedziałem swojemu menadżerowi Danowi Lambertowi, że będę musiał wycofać się z tej walki. Odpowiedział, że nie mogę, że jestem bohaterem walki wieczoru, że nie mogę zrobić tego UFC i muszę zawalczyć. Ostatecznie tak zrobiłem, ale nie czułem się najlepiej. To miało wpływ na ten pojedynek, nie byłem silny jak zawsze i nie chciałem korzystać ze swoich umiejętności zapaśniczych.

Nie dałem z siebie wzsystkiego, bo czułem się źle po wymiotowaniu. Moja wątroba, moje wnętrzności były w tragicznym stanie, byłem słaby. Co staram się powiedzieć – ja miałem najgorszy dzień, a „Marty Fake Newsman” miał najlepszy dzień – a to i tak ja byłem górą. Możecie wyobrazić sobie co stanie się w rewanżu, kiedy będę w dobrej formie.

Covington wierzy, że zasługuje na rewanż z Kamaru Usmanem. Ten na ten moment ma jednak przed sobą innego rywala. Prezydent UFC potwierdził, że chcą walki mistrza z Jorge Masvidalem. Pojedynek miałby odbyć się w lipcu tego roku.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.