W walce wieczoru gali UFC, która odbędzie się już w najbliższy weekend na „Fight Island”, dojdzie do bardzo długo wyczekiwanego starcia w czołówce wagi piórkowej pomiędzy Brianem Ortegą (MMA 14-1) i Chan Sung Jungiem (MMA 16-5)

Dla Amerykanina meksykańskiego pochodzenia będzie to powrót do oktagonu po prawie dwóch latach przerwy. Swój ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2018 roku, kiedy to przegrał z Maxem Hollowayem w walce o tytuł mistrzowski kategorii do 145 funtów.

„T-City” podczas środowej rozmowy z mediami wyjaśnił, dlaczego – mimo tak długiej absencji od występów – nie chciał stoczyć najpierw pojedynku na odbudowanie.

Chciałem dostać wymagającą walkę na powrót. Nie potrzebuję się odbudować. Potrzebowałem wyłącznie zmian treningowych, których dokonałem.

Jestem w tym sporcie po to, aby walczyć z najlepszymi. Dlatego tak to uwielbiam. Przetestujmy swoje umiejętności, dajmy wojnę. Ostatecznie to fani wygrywają. Wszyscy wygrywają. Zawodnicy też.

Ortega stwierdził również, że jego głównym celem jest teraz powrót na zwycięską ścieżkę. Równocześnie nie wykluczył, że walka z „Koreańskim Zombie” może przeistoczyć się w klatkową wojnę.

Jestem gotowy na wszystko. Może szybkie poddanie lub szybki nokaut. Chodzi po prostu o to, żeby wygrać. Niektórzy powiedzą, że daję się ponieść emocją, więc starcie może przerodzić się w wojnę. Wkurzyłbym tym mój zespół, ale pie*dolić to…

Poniżej można zobaczyć czwartkowe spotkanie twarzą w twarz obu zawodników.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.