Podczas siódmego odcinka „Tylko Jeden”, Borys Mańkowski wcielił się w rolę trenera Tomasza Romanowskiego. „Diabeł Tasmański” po obejrzeniu ostatniej walki finalisty programu i treningach z nim wypowiedział się na jego temat bardzo pozytywnie. Były mistrz KSW w wadze półśredniej porównał Romanowskiego do Mike’a Tysona w mieszanych sztukach walki.

„Porównałbym go do takiego Mike’a Tysona troszeczkę w MMA. Czyli zdecydowanie nie chce punktować, nie chce czekać na decyzję sędziów. Chce wywalczyć swoje zwycięstwo pięściami w jak najszybszy sposób.”

„Tommy” już za tydzień, 1 maja, stanie przed szansą zdobycia kontraktu z organizacją KSW o wartości 200 tysięcy złotych. Jego przeciwnikiem w finale pierwotnie miał być Adrian Bartosiński, jednak ten ze względu na kontuzję zmuszony był wycofać się ze starcia. Rywalem Romanowskiego będzie więc Marcin Krakowiak – zawodnicy stoczyli wyrównany i emocjonujący pojedynek w półfinale. Wtedy górą był Tomasz Romanowski. Teraz „Krakus” stanie przed szansą zrewanżowania się rywalowi.

Mańkowski w ostatnim starciu udanie powrócił po trzech przegranych z rzędu. 30-latek na gali KSW 51 poddał w pierwszej rundzie Vaso Bakocevica. Wcześniej „Diabeł Tasmański” przegrywał z Normanem Parke’iem, Roberto Soldicem i Mamedem Khalidovem, wygrywał natomiast między innymi z Johnem Maguirem, Jessem Taylorem czy Mohsenem Baharim.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.