W walce wieczoru podczas dzisiejszej gali Bellator 251, doszło do inauguracyjnego występu Coreya Andersona (MMA 14-5). Amerykanin stanął w szranki z bezsprzecznym weteranem wszechstylowej walki wręcz, Melvinem Manhoefem (MMA 32-15-1), pokonując go już w drugiej rundzie przez TKO.

Niespodzianki nie było. Po nieco ponad minucie od rozpoczęcia pojedynku, popularny „Overtime” obalił swojego oponenta, po czym zaczął zadawać świetne ciosy z półgardy. Co prawda, 44–latkowi udało się na moment wstać, lecz niedługo później znów znalazł się na plecach i właśnie w płaszczyźnie parterowej zakończyła się pierwsza odsłona starcia.

W drugiej rundzie były czołowy zawodnik kategorii półciężkiej UFC sprowadził Holendra na matę w zaledwie kilkadziesiąt sekund. Po nieudanej próbie poddania, Anderson wrócił do zadawania obrażeń. Wyśmienite ground and pound mieszkańca Illinois zmusiło sędziego do przerwania walki.

Nie jest tajemnicą, że to zwycięstwo bardzo przybliżyło Andersona do walki o tytuł mistrzowski amerykańskiej organizacji. Sam zawodnik na gorąco w wywiadzie po walce oznajmił, że chce, aby stawką jego następnego pojedynku był właśnie pas.

Zachęcamy również do zapoznania się z pełnymi wynikami czwartkowego wydarzenia.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.