wlazło

(fot. Trec Nutrition) Michał Wlazło dla Mmarocks.pl opowiada o swoim wyjeździ na Calcio Storico we Florencji i planach startowych na rok 2014.

Poniżej mecz w którym uczestniczyli Polacy:

22 KOMENTARZE

  1. Według mnie fight football lepiej się prezentuje niż calcio storico. W FF jest więcej gry piłką i taktyki. Tu stoi banda na bandę i tylko mordobicie. Ale i tak to i to mi się podoba.

  2. Czekam na opinię innych użytkowników. Przypominam, że turniej w którym udział wzięła ekipa z Poznania (i wygrała;)) został tu skrytykowany i pojawiły się zarzuty, że ze sportem nie ma to nic wspólnego. Wystarczy dorzucić do tego piłkę by forumowicze się jarały 😀

  3. Wyżej jednak cenie te ustawki 5vs5 z Łotwy (co tam kibole Lecha wygrały).
    Szczena i rękawice to podstawa, tłum 27vs27 też troche przeraża (ciężko ogarnąć to sędziom z tego co widze).

    Wlazło pojechał i walczył za free ? 🙁 Przygoda fajna ale pare $$ powinno wpaść.
    Mocno kontuzjogenna ta zabawa z tego co gadał Wlazło.

  4. Fajne ale bardziej spodziewalem sie rzeźni a nie takiego wyczekiwaniaBomb

  5. Alkohol i kobiety są jeszcze starszym sposobem, więc nie widze przesady.

  6. O co tu kur…chodzi 😀 Jeden wielki chaos. Ustawki konkretne i walka do poddania się jednej z ekip jest w ch************j sensowniejsza. Na co im ta piłka w ogóle była? Czy te przestoje? Do wojny to bliżej będzie miał dzisiejszy mecz Brazylii z Kolumbią niż to ;] Dziwne, że ktoś się uczy sztuk walki po to by bić się w ten sposób. Niektórzy to chyba ostro naćpani tam przyszli jednak. Typek w amoku co uciekał sędziom i walczył dalej wygrał 😀

    Dzięki za wywiad i powodzenia dla Michała w sportach walki, ale proporcjach 1 na 1.

  7. Skoro kwestią kluczową jest jednak zdobywanie punktów to czemu te typy za całym "młynem" stały z tą piłką zamiast ją kopać za linię defensywy rywali co jest celem i zarazem punktem? 😉 Praktycznie bić się nie trzeba, bo jednak trzeba uważać na piłkę. Poza tym dobrze widać, że większość skupia się na obijaniu, a nie faktycznej walce o kontrolę piłki. Dopiero później były jakieś zrywy z nią na podobę rugby czy futbolu nieco. Efekt taki, że 27 vs 27, a wynik 1/2 do 0 (?!) 😛

    Lubię rugby, lubię piłkę, lubię sporty walki, ale to jest megadziwne i w ogóle ze sobą nie współgra czego przykładem dla mnie jest przebieg tego 55minutowego filmu z "meczem". Staram się konstruktywnie krytykować jeśli już i nie widzę sensu by jeść ogórka w czekoladzie zamiast zjeść ogórka do obiadu i na deser czekoladę. W tym wypadku ubić się, ale porządnie i intensywniej, bez przestojów, które w ogóle mi nie pasują do walki grupowej. Ktoś wygrywa szybciej, a później rekreacyjnie można piłkę pokopać 😉 Choć po ustawkach typowych to raczej niemożliwa opcja, ale tu jednak "starają się" podejść na sportowo do tego wszystkiego, a nie nienawidząc siebie 😀

  8. Mi tam masowe "napierdlanki" się nie podobają, ta i tamto co kibice z pyrlandi startowali. Zwykły janusz to zobaczy to zaraz, że ustawki. Dodatkowo jak zawodnicy MMA tam startują to ogólnie ciemny PR się robi. Może trochę przesadzam ale taki mój punkt widzenia. 

  9. pomyślcie, gdyby wbiegł za linie obrony rywali to by go zmasakrowali prawda? wyczekują na odpowiedni moment…

  10. Nie musi wbiegać chyba nikt? Kopanie jest dozwolone, a boisko każdy z nich powinien dać radę przekopnąć, tym bardziej nie będąc atakowanym tylko spokojnie chodzący sobie po "swojej stronie" i przycelować jeśli tam w ogóle do czegoś się celuje, bo nie zauważyłem poza tym, że za barierką się piłka znalazła. No, ale dobra, nie znam pełnych zasad w sumie, może inaczej jest z tym kopaniem? Tak czy inaczej mimo "No rules" to jednak byli tam jacys sędziowie, a wpływ na zawodników mizerny, sami obrywali również, więc raczej ciężko to nazwać sportem 😉

    Ten co czekał i najczęściej pokazywany był z piłką to faktycznie jak tylko wbiegł w rejony za większością rywali to dostał szybkie KO via takedown 😉

    PS: Nie chodzi o to jak to wyglądało i jak czuje się uczestnik takiej "zabawy", bo jasne jest, że adrenalina nawet w tych przestojach i pyskówkach do siebie jest nonstop, ale co to wnosi i jak będzie postrzegane. Myślę też, że niewielu trenerów, którzy mają ułożony kręgosłup moralny chce by ich reprezentant toczył takie pojedynki, a nie jak to w SW 1 na 1 wg zasad. No, ale to tylko moje zdanie 🙂

  11. Ta gra to element dawnej kultury, nie musi być zrozumiała w dzisiejszych czasach, mimo to, fajnie, że jest kultywowana.

    Historia zna jeszcze ciekawsze rozgrywki, poczytajcie sobie o grze w pelotę, którą uprawiano w starożytnym Meksyku, na koniec takiego meczu wyżynało się całą drużynę przegranych. W innej wersji, u Majów, kapitan przegranych obcinał kamiennym nożem głowę kapitanowi drużyny zwycięskiej. Jak to dzisiaj zrozumieć? 

  12. Niech to dziś też robią, zobaczymy czy przejdzie i ktoś to uzna za dobrą rozrywkę w obecnych czasach 😉 Może lepiej by grali piłkarze bądź rugbiści jednak w taki sport, a nie fighterzy? Dużo walki, a piłka niby istotna, bo dzięki niej są punkty, a nie dzięko KO na rywalach, a jednak prawie jej w całym tym meczu widać nie było poza paroma zrywami 😉

  13. Ktoś rozumie zasady tego przedstawienia? Trochę nudne ze względu na to, że goście w większości przypadków jakby nie chcieli/nie mogli sobie zrobić krzywdy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.