Jeden z naszych czytelników, przeprowadził wywiad z weteranem europejskich ringów Andreasem Kraniotakesem (19-7). Poniżej kilka pytań, na które zgodził się odpowiedzieć „Big Daddy”.
Wkrótce minie 10 lat od Twojej pierwszej walki w formule MMA. Czy jesteś zadowolony z tego, co osiągnąłeś, czy oczekiwałeś od siebie więcej ?
A.K – Gdy zaczynałem trenować nie wiedziałem że ten sport to MMA. Nie miałem odpowiedniego trenera, co więcej, nawet nie znałem nikogo kto by walczył w tej formule. Słyszałem tylko o walkach w których wszystkie chwyty były dozwolone. To wszystko wtedy to był underground. Pojechałem tam, oczekując że się sprawdzę i czegoś nauczę. Wtedy stało się jasne że to jest to co chcę robić. Po wygranym turnieju wciągnęło mnie to całkowicie, wtedy nie spodziewałem się, że w przyszłości będę w czołówce wagi ciężkiej w moim kraju, tymczasem od paru lat jestem numerem jeden, mam wielu kibiców z całego świata i realizują się moje marzenia dzięki czemu czuję się najszczęśliwszą osobą na świecie.
Jak długo zamierzasz kontynuować swoją karierę ?
A.K – Tak długo jak będę w stanie trenować i będę widział postępy w moim treningu, tak długo będę walczył. Jeśli któregoś dnia stwierdzę, że nie jestem w stanie dalej się rozwijać wówczas zgodnie z moim sumieniem odejdę na emeryturę.
Czy masz plan, aby po zakończeniu kariery kontynuować udział w świecie MMA jako trener, menadżer lub jeszcze inaczej ?
A.K – Zawsze będę częścią tego wspaniałego sportu w ten czy inny sposób. Uwielbiam nauczać i udzielać seminariów. Myślę, że mógłbym być komentatorem lub dziennikarzem, nawet już teraz zdarzają mi się tego typu aktywności.
Co chciałbyś jeszcze osiągnąć w MMA ? Masz jakieś wyznaczone cele ?
A.K – Wiele z celow zostało osiągniętych, walczyłem na wielu zagranicznych galach. Walczyłem tez z trzema byłymi mistrzami federacji UFC. Poznałem wielu wspaniałych ludzi którzy do dziś są moimi przyjaciółmi. Oczywiście nie miałbym nic przeciwko gdybym dostał ofertę od UFC w najbliższym czasie 🙂
Czy UFC kontaktowało się z Tobą przed swoimi galami na terenie Niemiec ?
A.K – Kilkukrotnie prowadziliśmy rozmowy. Niestety przed każdym ich zawitaniem do Niemiec przegrywałem walkę w różnych okolicznościach. Więc moja kariera źle się zgrała w czasie z wizytami UFC. Ale wychodzę z założenia że na tym świecie nic nie dzieje się bez powodu, trzeba tylko odkryć dlaczego. Myślę, że być może poprostu było za wcześnie i nie byłem jeszcze gotowy aby dołączyć do UFC.
Jak według Ciebie zmieniło się MMA przez ostatnie 10 lat ?
A.K – Gdy zaczynałem nie było trenerów, gym’ów i zawodników. Aby trenować grappling na wysokim poziomie musiałem jeździć na trening 120 kilometrów. Wtedy nazywaliśmy to Free Fight i nie do końca wiedzieliśmy czym jest to czym się zajmujemy. Dziś w każdym mieście jest kilka klubów i wielu zawodników MMA oraz grapplingu. Uważam że ten sport w najbliższych latach będzie dalej się rozwijał.
Myślisz, że MMA dogoni kiedyś popularnością boks ?
A.K – Uważam że kwestią czasu jest kiedy MMA przebije popularnością boks. MMA jest o wiele bardziej kompleksowe i ekscytujące ze względy na tą różnorodność. Jest tak wiele możliwości zakończenia walk, że nikt nigdy nie może być pewien jak się walka zakończy i kto wygra. Wystarczy spojrzeć na ostatnią walkę Andersona Silvy z Chrisem Weidmanem.
Stoczyłeś wiele walk w rożnych zakątkach świata, którą z walk wspominasz najlepiej ?
A.K – Racja, walczyłem w wielu miejscach i doskonale pamiętam każde z tych zdarzeń. Ale walka z Andreiem Arlovskim w jego ojczyźnie była największą przygodą. On nigdy wcześniej nie walczył na Białorusi więc było to dla niego czymś wielkim i ważnym, tak samo dla jego rodaków i fanów. Bardzo miło wspominam przyjęcie mnie w tym kraju, kibice przeciwnika przywitali mnie bardzo miło na lotnisku robiąc sobie ze mną zdjęcia i biorąc autografy. Nie spodziewałem się tego, nie jest to codziennością dla mnie.
Porozmawiajmy o polskiej scenie MMA.Trenujesz z Peterem Sobotą, który urodził się w Polsce. Czy opowiadał on Tobie o naszym kraju ?
A.K – Peter to mój dobry kolega. Poznaliśmy się w 2008 roku jadąc razem na obóz treningowy do Polski. To był letni obóz Berserkerów. Od wtedy wiem, że zawodnicy z Polski są mocniejsi niż większość gości z którymi trenowałem. Byłem również w narożniku Petera podczas każdej jego walki w Polsce. Gala MMA Attack wywarła na mnie duże wrażenie. Szkoda że nie ma już ich na rynku. Ale KSW jest równie imponujące. Polscy kibice są jednymi z najfantastyczniejszych na świecie. Kochają dobre walki i szanują zawodników za to co robią, takie wrażenie odnosiłem przy każdej wizycie w Polsce. Dlatego bardzo bym chciał dla nich zawalczyć. Myślę że mógłbym tam trochę namieszać w wadze ciężkiej lub nawet półciężkiej. Jeśli będę kiedyś miał okazję to na pewno dam dobrą walkę dla polskich fanów. Z polskich zawodników ogromne wrażenie robi na mnie Damian Grabowski. Śledzę jego karierę i bardzo podoba mi się jego postawa oraz styl walki.
W Polsce popularne są tzw. freak fighty, co myślisz o takiej drodze promowania tego sportu ?
A.K – Z jednej strony każda rzecz która przyciąga ludzi przed telewizory oraz na halę jest dobra. Z drugiej strony nie zawsze to ma sens. Jeśli widziałeś walkę Burneiki z Ozdobą to myślę, że wiesz co mam na myśli i się ze mną zgodzisz że to nie było najlepsze dla naszego sportu. Dlatego uważam że mimo wszelkich powodów dla których są tacy zawodnicy kontraktowani powinny to być osoby chcące i potrafiące walczyć. Wspaniałym przykładem jest walka Fedora z Zulu, gdzie publiczność mogła zobaczyć przewagę techniki nad gabarytem i siłą, to jest to o co powinno chodzić przy organizowaniu freak fightów.
Dziękuję za ciekawy wywiad i mam nadzieję do zobaczenia na walce w Polsce.
A.K – Dziękuję również za wywiad i zapraszam na moją stronę internetową, która wkrótce będzie aktywowana: www.kraniotakesmma.com.
W końcu coś dla mnie, czyli wywiad pisemny
Kilka wypowiedzi Kraniokatesa było szczególnie interesujących np. "Gala MMA Attack wywarła na mnie duże wrażenie. Szkoda że nie ma już ich na rynku" – Pewnie ucieszy się, że planowany jest powrót gali MMA już wkrótce.
"Ale KSW jest równie imponujące. Polscy kibice są jednymi z najfantastyczniejszych na świecie. Kochają dobre walki i szanują zawodników za to co robią, takie wrażenie odnosiłem przy każdej wizycie w Polsce. Dlatego bardzo bym chciał dla nich zawalczyć. Myślę że mógłbym tam trochę namieszać w wadze ciężkiej lub nawet półciężkiej." – Waluś vs Kraniotakes? Albo któryś z młodszych wilków wagi ciężkiej, albo nawet Bedorf.
"W Polsce popularne są tzw. freak fighty, co myślisz o takiej drodze promowania tego sportu ? A.K – Z jednej strony każda rzecz która przyciąga ludzi przed telewizory oraz na halę jest dobra. Z drugiej strony nie zawsze to ma sens. Jeśli widziałeś walkę Burneiki z Ozdobą to myślę, że wiesz co mam na myśli i się ze mną zgodzisz że to nie było najlepsze dla naszego sportu."
No proszę. Również i pan Andreas ogląda freakfighty
Ostatnio był jeszcze fajny wywiad z Bombą
http://www.mmarocks.pl/marcin-bandel/30-pytan-do-marcin-bomba-bandel/
Dzięki.
Również dzięki za 'papierkowy’ wywiad, w pracy wszelkie filmiki mam zablokowane niestety ;(