Wydawało się że Sengoku jest na dobrej drodze do tego by dorównać PRIDE. Kooperacja z Shooto, Pancrase i Strikeforce, rozwijanie nowych talentów (Blanco, Osawa), sprowadzanie i promowanie dobrych zagranicznych zawodników (Khalidov, Hornbuckle), brak „freak fightów”, i w końcu zakontraktowanie Ishii’ego, złotego medalisty z Pekinu. Niestety nie przełożyło się to na popularność wśród japońskich fanów, a tym samym na sprzedaż biletów i oglądalność, przez co organizacja przynosiła straty.

Czy WVR naprawdę zamknie swoje drzwi? Na razie nie wiadomo. Jednak wycofanie się głównego sponsora, Don Quijote, wydaje się być solidnym powodem. Z organizowania eventów Sengoku długo nie pociągnie, zwłaszcza że na ich dwóch ostatnich galach widać było masę pustych miejsc (Na widowni Sengoku 10 zasiadło mniej niż 5000 ludzi). Telewizje też nie są skore do pomocy.

Mówi się że „tonący brzytwy się chwyta”. WVR chwyta się FEG. Obie federacje wspólnie zamierzają zorganizować sylwestrową galę, na której zobaczymy aż 19 pojedynków. Znana jest już walka wieczoru. Będzie to 5- rundowy pojedynek na zasadach K-1, pomiędzy Andy Souwerem a Masato, dla którego będzie to ostatnia walka w karierze. Bardzo możliwe że drugim pojedynkiem wieczoru będzie starcie Hidehiko Yoshidy i Satoshi Ishii’ego. Tanigawa zapowiedział również że na gali pojawią się Shinya Aoki, Kazushi Sakuraba i Kiyoshi Tamura.

A co po gali noworocznej? WVR najprawdopodobniej nie przetrwa, więc ich zawodnicy zostaną bez pracy. Jednak nie spodziewałbym się masowej migracji z Sengoku do DREAM. Dobrze wiadomo że ta druga organizacja ma problemy z wypłacalnością, więc wątpliwe jest by chcieli przyjąć tylu nowych zawodników. Za „pewniaków” możemy wziąć medalistów olimpijskich czyli Izumiego, Yoshide i Ishii’ego. Patrząc na zamiłowania Japończyków do freaków i gigantów, również Antonio Silva nie powinien się martwić o pracę. Nam pozostaje tylko mieć nadzieję że władze FEG zechcą widzieć w swoich szeregach pewnego widowiskowego Czeczena.

21 KOMENTARZE

  1. Tylko Mamed sie tam pojawił i plajta :p tak jak w EliteXC 😛 Jak Mamed(daj boże)trafie do Strikeforce czy UFC to chyba każdy będzie się trząsł o swoją posade:)

  2. Jaka kooperacja ze Strikeforce? Zawodnicy WVR występujący za oceanem po prostu nie mieli kontraktów na wyłączność.

  3. jak walczy Drwal i wygrywa to robote traci tylko jedna osoba
    jak walczy Mamed i wygrywa to nadchodzą masowe zwolnienia!

  4. Panowie, właśnie chciałem coś napisać odnośnie tych skutków startów Mamieda dla kolejnych organizacji, ale Wy już tu wszystko napisaliście, czyli wszystkim to podobnie się jawi … 🙂 A na serio, to, cholera, to jest tak, jak w tym starym piłkarskim powiedzeniu: jak nie idzie, to nie idzie. :-/

  5. Nie „Dana Quijote’a”, tylko po prostu „wycofanie sie Don Quijote”.

  6. klątwa Mameda dalej działa. Może on jest tajnym agentem wysłanym przez Danute na zajebiście ważną, ,tajną i niebezpieczną misję której celem jest wykończenie wszystkich innych organizacji hehe (żart) 🙂

  7. No widać było pustki na tych trybunach. Ale żal mam cholerny, bo Sengoku jest dla mnie znacznie bardziej profesjonalne niż Dream. Może japońce lubią właśnie Freaków. To pokazuje, że MMA wcale nie jest tak popularne w japonii jak mogłoby sie wydawać.

  8. Oby Mamed nie okazał się kolejnym Hieronem którego prześladuje odwieczny pech…

  9. Mamed w UFC- popatrzcie na top 10 mw- tylko UFC gwarantuje sławę i pieniądze……

  10. o wycofaniu się Don Quijote pisze NightmareofBattle, o wspólnej gali z FEG Fightopinion, HeadKickLegend.

    Po za tym Garret nie pisze, że tak będzie na pewno, tylko podaje swoje przewidywanie, z którym generalnie się zgadzam.

  11. Bez sponsora są w dupie… takze powiedzenie „to jeszcze nic nie wiadomo”, jest raczej jak mówienie choremu na raka mózgu ze ma jeszcze wiele lat szczęsliwego życia.

  12. te akcje z wvr przypominaja mi niedawne dywagacje na temat upadku pro elite. tam tez na poczatku stawiano znaki zapytania podobnie jak teraz. mysle, ze sengoku sie rozsypie. czesc zawodnikow pojdzie do dream, strikeforce, a reszta bedzie sie obijac po mniejszych galach. przed porazka santiago z mamedem mozna bylo przypuszczac, ze byc moze pojdzie do ufc, ale teraz napewno ma dalej.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.