Fedor Emelianenko, który już 28 kwietnia, podczas turnieju wagi ciężkiej organizacji Bellator zmierzy się z Frankiem Mirem, nie chce być zapamiętany przez fanów tylko jako zawodnik.

Tym na czym mi najbardziej zależy, to bycie zapamiętanym przez fanów nie jako zawodnik, ale jako osoba, prawosławny Rosjanin. Nie myślę o tym, czego jeszcze nie udało mi się osiągnąć, ale oczywiście chciałbym wygrać cały turniej, ponieważ dzięki temu dodałbym prestiżu mojemu krajowi.

Emelianenko powiedział o tym w  rozmowie z serwisem MMAjunkie i dodał, że nie przejmuje się przesadnie tym, iż Mir jest większy od niego.

Wielkość zawodnika ma jakieś znacznie, nie za duże, ale na pewno wpływa na walkę. Uważam jednak, że najważniejsze są umiejętności i ich jakość. Frank dobrze czuje dystans w trakcie walki i jest mocny w parterze. Nie jest to coś czego powinienem się obawiać, ale zwracałem na to uwagę w trakcie przygotowań. To jest walka, której chciałem od pewnego czasu. Frank był niegdyś jednym z najlepszych zawodników na świecie.

1 KOMENTARZ

  1. Mój największy idol jeśli chodzi o sporty walki, ale niestety zindoktrynowany religijnie. Miałem okazję być na szkoleniu, które prowadził. Jedno z najlepszych wspomnień w życiu 🙂 Szkoda, że się tak rozmienił i że wymiękł przed UFC.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.