Kennedy Romero

Organizacja UFC ujawniła wczoraj sumy jakie zawodnicy będą zarabiać na nowej sponsorskiej umowie z firmą Reebok. W sieci szybko pojawiło się dużo krytycznych słów na temat pieniędzy jakie będą przysługiwać zawodnikom za reprezentowanie firmy Reebok w oktagonie.  Jeden z najciekawszych wpisów popełnił Tim Kennedy „rezygnując” ze wsparcia Reeboka i sugerując przejście do organizacji Bellator:

Mimo że Tim lekko pomylił się w sumach jakie miałby otrzymać, nie poprawi mu to raczej humoru. Według stawek podanych wczoraj, były pretendent do mistrzowskiego pasa organizacji Strikeforce, zarabiałby na umowie sponsorskiej z Reebokiem, 10 tysięcy dolarów za walkę.  Zawodnik wagi ciężkiej Brendan Shaub zdradził że jest to  przynajmniej 10 razy mniej ile był w stanie zarobić na indywidualnych umowach.

Scott Coker, to oczywiście były pracodawca Tima z czasów Strikeforce, obecnie zajmujący stanowiska prezydenta organizacji Bellator MMA. Na szczęście dla UFC, zawodnik przyjął taktykę Jona Jonesa i z ironią zdradził dzisiaj, że jego konto Twitterowe zostało wczoraj zhakowane:

Kennedy nie jest jedynym zawodnikiem krytykującym nową umowę. Właściwie ciężko jest znaleźć fighterów zadowolonych z pieniędzy jakie oferuje im Reebok. Matt Mitrione zaatakował nawet bezpośrednio odzieżowa giganta twierdząc żę ten dorabia się kosztem zawodników.

Jedne z najciekawszych i najbardziej krytycznych opinii padły jednak z Twittera Al Iaquinty:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.