Sage Northcutt, któremu po ostatniej walce zakończył się kontrakt z organizacją UFC, na razie nie wie co będzie robił dalej i czy zawalczy jeszcze dla amerykańskiego lidera. W audycji The Ariel Helwani show zwrócił jednak uwagę na kwestię potencjalnych zarobków zawodników w innych organizacjach.
Jestem teraz tzw. wolnym strzelcem. Nie do końca wiem jak to faktycznie działa, co jest zapisane w moim kontrakcie na ten temat. Wiem natomiast, że moi koledzy, którzy trafili do innych organizacji np. do Bellatora zarabiają tam dwa albo nawet trzy razy więcej niż w UFC. Mówię tu o np. Rorym MacDonaldzie albo Lyoto Machidzie. Zobaczymy więc jak sprawy się potoczą.
Mimo że Northcut sugeruje, iż może rozważyć sprawdzenie innych ofert z rynku, nie kryje również, że jest bardzo wdzięczny UFC za to, że trafił do organizacji.
Jestem dozgonnie wdzięczny Danie White’owi i braciom Fertitta, którzy sprowadzili mnie do UFC. Bardzo im za to dziękuję.
Dobrze prawi że chce więcej siana jak każdy kto pracuje w jego branży rozumie na czym polega ten biznes.Nie ma znaczenia który jesteś w rankingu tylko ile zarabiasz dla firmy i wzbudzasz zainteresowanie kibiców,taki CMPUNK za debiut dostał pół miliona dolców nie dla tego że Dana go lubi tylko dla tego,że zarobił dla firmy co najmniej milion. UFC zgarnia prawie 70% zysku co wcześniej czy później musi się skończyć dla dobra dyscypliny.PS fajnie wygląda ta fura z klocków lego 🙂
Obnażył się, napiął, po czym schlapał się pianą na klatę…Ale spedalona fota….ja pierdole….