Na razie nie wiadomo kiedy Robert Whittaker, który jest w trakcie leczenie kontuzji, wróci do klatki UFC, ale jak sam powiedział w rozmowie dla serwisu BloodyElbow, może to nastąpić nawet dopiero na początku przyszłego roku.

Trudno dziś powiedzieć. Najpewniej jednak pod koniec roku, albo na początku przyszłego. To jest zapewne realistyczny termin. Sama rehabilitacja zajmie mi trzy do czterech miesięcy.

Przy takiej odległej perspektywie czasowej trudno zatem już dziś wskazać rywala do kolejnej obrony tytułu dla Whittakera, ale sam zainteresowany wymienia dwa główne nazwiska.

Weidman wydaje się być dobrym rywalem. Rockhold również. On był przecież pierwszy w kolejce i zdecydował się na walkę z Romero, której nie musiał toczyć, bo Romero przekroczył wymagany limit wagowy bardziej niż w starciu ze mną. Rockhold jest więc nadal w grze. Weidman to również jeden z głównych pretendentów. Natomiast myślę, że Gastelum powinien najpierw pokonać Rockhold lub Weidmana, żeby móc myśleć o walce o pas.

2 KOMENTARZE

  1. Robert. Bo pomyśle , że uciekasz przed Gastelumem. Weidmann nie walczy od roku a jego bilans wynosi 1-3. Rockhold też kontuzjowany i po wpierdolu. Tylko Kelvin.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.