Carlos Condit, który po dłuższej przerwie powrócił do oktagonu UFC i przegrał z Neilem Magnym uważa, że w tym starciu nie był do końca sobą, a głowę zaprzątały mu inne sprawy. W rozmowie przeprowadzonej dla UFC powiedział:

Byłem zawiedziony po ostatniej walce. Nie byłem wtedy sobą. Miałem na głowie dużo gównianych spraw, które mi przeszkadzały. Po walce mówiłem sobie, że pieprzę to, to już koniec, nie mam już w sobie tego czegoś. Ale to nie prawda. Zwyczajnie inne rzeczy niepotrzebnie zawracały mi głowę. Teraz jednak czuję się dobrze. Miałem zupełnie inny obóz przygotowawczy i czuje w sobie inną energię.

Teraz Condit, podczas zbliżającej się gali UFC on Fox 29 , zmierzy się z Alexem Olivierą, który zastąpił kontuzjowanego Matta Browna.

Oliviera jest niebezpieczny. On lubi mocne bójki i wydaje mi się, że w pewnym stopniu jest bardziej niebezpieczny od Matta Browna. Jest nieco bardziej atletyczny i eksplozywny. Nie uważam, żeby był lepszy technicznie od Matta, ale i tak jest dobry. Jest prawdziwym zwierzęciem.

Condit dodał również, że chce wrócić do oktagonu, bo tylko tam czuje się prawdziwie wolny.

Chcę wyjść i być znowu sobą w walce. Gdy wchodzę do oktagonu, gdzie praktycznie nie ma zasad czuję się wolny. Walcząc i przygotowując się do starć czuję się wolny w sposób, który uwielbiam. Tę wolność daje mi spotkanie się z innym dzikusem w walce.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.