Chociaż pomiędzy Stipe Miocicem i Danielem Cormierem nie ma żadnego konfliktu, a obaj panowie darzą się szacunkiem, aktualny mistrz wagi ciężkiej jest bardzo pewny swego przed walką z D.C. W rozmowie z serwisem MMA Junkie zapowiedział, że po walce pas pozostanie na jego biodrach.

Wyjdę do oktagonu, zrobię swoje i wyjdę z pasem na moich biodrach. Nic się nie zmieni. On jest świetny zawodnikiem i wspaniałą osobą, ale niestety będzie musiał zmierzyć się ze mną, a do tej pory nigdy nie walczył z kimś takim jak ja.

Mimo bycia pierwszym zawodnikiem wagi ciężkiej w organizacji UFC, Stipe uważa, że jego osiągnięcia zawsze będą na drugim miejscu w życiu prywatnym.

Gdy wracam do domu spadam na czwarte miejsce w hierarchii. Na pierwszym jest żona, potem psy, a na końcu ja. Ja jestem tam po to, żeby płacić rachunki. To, że jestem najgroźniejszym człowiekiem na świecie, że bronię mistrzowskiego pasa, nie ma tu żadnego znaczenia. To co jest dla mnie najważniejsze, to rodzina. Wszystko co osiągnąłem jest wspaniałe, ale dbanie o rodzinę zawsze będzie na miejscu pierwszym.

4 KOMENTARZE

  1. Ciężki wybór, obu lubię, bo są prawdziwymi Mistrzami – niech wygra lepszy tego dnia.

  2. Ciężko wytypować taką walkę, obydwoje są mega kozakami, jednego i drugiego lubię / szanuję, bo to mistrzowie z prawdziwego zdarzenia. Ale serduchem chyba będę mimo wszystko za Cormierem, wojna DC!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.